[ Pobierz całość w formacie PDF ]
najpiękniejszego snu.
To głupie powiedziała. Wstań, Matt. Musimy powiedzieć im
prawdziwÄ… prawdÄ™.
Na pewno nie takiego tekstu oczekiwał. Udając gwałtowny kaszel,
stłumił śmiech.
83
RS
Prawdziwą prawdę. Usiadł obok niej. Ach, masz na myśli
prawdziwÄ… prawdÄ™.
Patrzyła nań niewinnymi oczyma. Teraz ona czekała na jego kwestię.
Ale on chciał poznać jej intencje.
Internet podpowiedziała mu strona: www. Vegas Wedding.
com? Zluby przez Internet?
Tak! Niemal o tym zapomniał. Gotów był ucałować ją przy rodzicach.
Boże, jak ja cię kocham powiedział z takim uczuciem, że prawie
mu uwierzyła.
Ojciec chrzÄ…knÄ…Å‚.
O co chodzi, z tym Internetem? spytał.
Nie potrzeba już jezdzić do Las Vegas, żeby wziąć szybki ślub
wyjaśnił Matt, natychmiast podchwytując pomysł Maggie. Ciekawe, czy
uwierzą? pomyślał. Wystarczy połączyć się przez Internet i można przed
komputerem wziąć ślub. Pocałował Maggie w rękę. Zrobiliśmy to tej
nocy.
Czy to jest legalne? spytała mama.
Jak najbardziej powiedział Matt. Zwiadectwo ślubu przysyłają
pocztą. Tylko trwa to kilka tygodni, ponieważ najpierw muszą je
zalaminować.
Ojciec chciał chyba coś powiedzieć, ale Maggie nie pozwoliła.
Tato, mam już dwadzieścia dziewięć lat.
To prawda pokiwał głową. Myślę jednak, że popełniasz błąd,
mieszkając tutaj. Uważam też, że błędem jest wychodzenie za człowieka,
którego nie widziałaś od dziesięciu lat. Przyjechaliśmy, żeby to właśnie ci
powiedzieć. I to jeszcze, że cię kochamy. Popatrzył na Matta. A ty, jeśli
skrzywdzisz ją, pożałujesz, że się urodziłeś. Sam tego dopilnuję.
84
RS
Wstał, podał rękę Mattowi i uścisnął Maggie.
Nigdy w życiu nie słyszałem podobnego steku bzdur szepnął jej do
ucha. Ale twoja matka uwierzyła we wszystko. Zdecyduj, czy chcesz
wyjść za tego chłopaka, czy nie. I to szybko! Rozumiesz?
Maggie kiwnęła głową i pocałowała go w policzek. Mama także
uścisnęła ją mocno i rodzice wyszli. Stali, trzymając się w objęciach.
Co powiesz na kolejnego całusa? spytał Matt. Dostał kuksańca pod
żebra.
Miałeś swoją szansę minionej nocy, kochanie powiedziała cierpko.
Jak mogłeś powiedzieć moim rodzicom, że zamierzamy żyć razem? Nie
przyszło ci do głowy, że mama mogła paść na atak serca na środku salonu?
Przecież i tak nie uwierzyliby, że zamierzaliśmy mieszkać tutaj w
platonicznej harmonii. Matt podrapał się po głowie. Nie mogę uwierzyć,
że przypomniałaś sobie to www. VegasWedding. com. To było wspaniałe.
Szkoda, że sam na to nie wpadłem. Wiesz, od dawna nie widziałem tak
wspaniałej improwizacji. Widziałaś ich miny?
To nie była improwizacja, Matt. Chodziło o moje życie. Teraz mama
uważa, że jesteśmy małżeństwem!
Ale podziałało zauważył. Nie zmuszali cię do powrotu do domu.
Mama będzie chciała zobaczyć nasze zalaminowane świadectwo
ślubu. Jezu! Zalaminowane. Doprawdy, elegancki pomysł, Matt!
Wymyśliłem to na poczekaniu. Przestań już!
Daj mi kluczyki do samochodu.
Poszedł do kuchni.
Dokąd się wybierasz? spytał. Mogę pojechać z tobą? W końcu to
nasz miesiÄ…c miodowy.
Na zakupy odparła. Nie. I wypchaj się.
85
RS
ROZDZIAA ÓSMY
Zrobił się już pózny wieczór, kiedy Maggie wróciła ze sklepów.
Matt siedział na bujanej ławce na werandzie. Z zaciekawieniem
przyglądał się, jak wyjmuje z samochodu, jedną po drugiej, olbrzymie torby
z zakupami.
Kochanie, wróciłam zawołała.
Oto i moja żoneczka powiedział, biorąc torby. Dzięki Bogu,
wróciło ci poczucie humoru.
Nic tak nie koi zranionej duszy, jak malutkie zakupy.
Malutkie? Ugiął się pod naręczem pakunków. Opróżnisz swoje
karty kredytowe jeszcze przed osiemdziesiÄ…tkÄ….
Moje karty kredytowe! Przecież teraz jesteśmy małżeństwem,
zapomniałeś?
Zwietnie. Będę o tym pamiętał pózniej, kiedy przyjdzie pora pójścia
do łóżka.
%7łartowałam odparła ponuro.
On ani trochÄ™.
Za wszystko zapłaciłam gotówką powiedziała. Przez trzy lata
pracowałam u A&B. Przypominasz sobie? Byłam domatorką. Prawie nie
wydawałam pieniędzy. Stać mnie. Kupiłam sobie takie ciuchy, na jakie od
dawna miałam ochotę. Nie było tam ani jednego służbowego kostiumu.
Z jednej z toreb Matt wyjÄ…Å‚ zwiewnÄ… sukienkÄ™.
Włóż to. Zabieram cię na kolację. Musimy to uczcić.
Co mamy uczcić? Zgromiła go wzrokiem. I jeśli powiesz, nasze
małżeństwo", to cię walnę.
A może uczcimy to, że dostaliśmy główne role w letnim musicalu?
86
RS
Nie żartujesz? Twarz jej pojaśniała.
Nie. Uśmiechnął się. Kiedy cię nie było, zadzwonił Dan Fowler.
Jesteś Lucy. A ja Cody Brown, do usług. Pierwsza próba jutro wieczorem.
Cudownie! Maggie odtańczyła w wielkim holu radosny taniec.
Taka jestem podniecona. Naprawdę strasznie zależało mi na tej roli.
Nagle zatrzymała się.
Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym, kiedy tylko wróciłam do
domu?
Powiedziałem. Tak mi się zdaje. To znaczy, uważam, że właśnie
teraz wróciłaś do domu. To co, pójdziemy to uczcić?
Oczywiście! zawołała radośnie.
Przebierz się. Będę na werandzie za dwadzieścia minut.
Maggie wyszła na werandę. Ostatnie promienie słońca pomału znikały
z nieba. Matt siedział w fotelu na biegunach.
Wspaniale wyglądasz powiedział.
Ty też. Maggie roześmiała się. Myślałam, że chodzisz tylko w
dżinsach i podkoszulkach.
Miał na sobie brązowe spodnie i białą koszulę z fantazyjnym żabotem i
bufiastymi rękawami. Wyglądał jak przybysz z przeszłości.
Włożyłem to, co mi się nawinęło. Nie licząc, rzecz jasna, smokingu.
Tego byłoby nadto. Matt Stone w smokingu! Kobiety na ulicy
padałyby jak muchy.
Ale i tak niejedna kobieca głowa obróciła się za nimi, kiedy szli do
małej restauracji niedaleko portu.
Kolacja była wspaniała. I tylko przez cały czas Maggie musiała
powtarzać sobie, że byli jedynie przyjaciółmi.
87
RS
A po deserze kelner przyniósł jej pudełko z kwiaciarni. Rozwiązała
wstążkę i uniosła pokrywkę.
Róże.
Jakie piękne westchnęła.
Tylko jedenaście powiedział Matt. Ty jesteś dwunastą.
Wewnątrz była mała koperta. Otworzyła ją.
Kochaj siÄ™ ze mnÄ… dziÅ› w nocy".
Popatrzyła na Matta. Migotanie świec kładło na jego twarzy
tajemnicze cienie. Oczy lśniły i były jeszcze bardziej złote niż zazwyczaj.
Miała wrażenie, że za moment rozpłacze się gorzko. Dobrze wiedziała, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl exclamation.htw.pl
najpiękniejszego snu.
To głupie powiedziała. Wstań, Matt. Musimy powiedzieć im
prawdziwÄ… prawdÄ™.
Na pewno nie takiego tekstu oczekiwał. Udając gwałtowny kaszel,
stłumił śmiech.
83
RS
Prawdziwą prawdę. Usiadł obok niej. Ach, masz na myśli
prawdziwÄ… prawdÄ™.
Patrzyła nań niewinnymi oczyma. Teraz ona czekała na jego kwestię.
Ale on chciał poznać jej intencje.
Internet podpowiedziała mu strona: www. Vegas Wedding.
com? Zluby przez Internet?
Tak! Niemal o tym zapomniał. Gotów był ucałować ją przy rodzicach.
Boże, jak ja cię kocham powiedział z takim uczuciem, że prawie
mu uwierzyła.
Ojciec chrzÄ…knÄ…Å‚.
O co chodzi, z tym Internetem? spytał.
Nie potrzeba już jezdzić do Las Vegas, żeby wziąć szybki ślub
wyjaśnił Matt, natychmiast podchwytując pomysł Maggie. Ciekawe, czy
uwierzą? pomyślał. Wystarczy połączyć się przez Internet i można przed
komputerem wziąć ślub. Pocałował Maggie w rękę. Zrobiliśmy to tej
nocy.
Czy to jest legalne? spytała mama.
Jak najbardziej powiedział Matt. Zwiadectwo ślubu przysyłają
pocztą. Tylko trwa to kilka tygodni, ponieważ najpierw muszą je
zalaminować.
Ojciec chciał chyba coś powiedzieć, ale Maggie nie pozwoliła.
Tato, mam już dwadzieścia dziewięć lat.
To prawda pokiwał głową. Myślę jednak, że popełniasz błąd,
mieszkając tutaj. Uważam też, że błędem jest wychodzenie za człowieka,
którego nie widziałaś od dziesięciu lat. Przyjechaliśmy, żeby to właśnie ci
powiedzieć. I to jeszcze, że cię kochamy. Popatrzył na Matta. A ty, jeśli
skrzywdzisz ją, pożałujesz, że się urodziłeś. Sam tego dopilnuję.
84
RS
Wstał, podał rękę Mattowi i uścisnął Maggie.
Nigdy w życiu nie słyszałem podobnego steku bzdur szepnął jej do
ucha. Ale twoja matka uwierzyła we wszystko. Zdecyduj, czy chcesz
wyjść za tego chłopaka, czy nie. I to szybko! Rozumiesz?
Maggie kiwnęła głową i pocałowała go w policzek. Mama także
uścisnęła ją mocno i rodzice wyszli. Stali, trzymając się w objęciach.
Co powiesz na kolejnego całusa? spytał Matt. Dostał kuksańca pod
żebra.
Miałeś swoją szansę minionej nocy, kochanie powiedziała cierpko.
Jak mogłeś powiedzieć moim rodzicom, że zamierzamy żyć razem? Nie
przyszło ci do głowy, że mama mogła paść na atak serca na środku salonu?
Przecież i tak nie uwierzyliby, że zamierzaliśmy mieszkać tutaj w
platonicznej harmonii. Matt podrapał się po głowie. Nie mogę uwierzyć,
że przypomniałaś sobie to www. VegasWedding. com. To było wspaniałe.
Szkoda, że sam na to nie wpadłem. Wiesz, od dawna nie widziałem tak
wspaniałej improwizacji. Widziałaś ich miny?
To nie była improwizacja, Matt. Chodziło o moje życie. Teraz mama
uważa, że jesteśmy małżeństwem!
Ale podziałało zauważył. Nie zmuszali cię do powrotu do domu.
Mama będzie chciała zobaczyć nasze zalaminowane świadectwo
ślubu. Jezu! Zalaminowane. Doprawdy, elegancki pomysł, Matt!
Wymyśliłem to na poczekaniu. Przestań już!
Daj mi kluczyki do samochodu.
Poszedł do kuchni.
Dokąd się wybierasz? spytał. Mogę pojechać z tobą? W końcu to
nasz miesiÄ…c miodowy.
Na zakupy odparła. Nie. I wypchaj się.
85
RS
ROZDZIAA ÓSMY
Zrobił się już pózny wieczór, kiedy Maggie wróciła ze sklepów.
Matt siedział na bujanej ławce na werandzie. Z zaciekawieniem
przyglądał się, jak wyjmuje z samochodu, jedną po drugiej, olbrzymie torby
z zakupami.
Kochanie, wróciłam zawołała.
Oto i moja żoneczka powiedział, biorąc torby. Dzięki Bogu,
wróciło ci poczucie humoru.
Nic tak nie koi zranionej duszy, jak malutkie zakupy.
Malutkie? Ugiął się pod naręczem pakunków. Opróżnisz swoje
karty kredytowe jeszcze przed osiemdziesiÄ…tkÄ….
Moje karty kredytowe! Przecież teraz jesteśmy małżeństwem,
zapomniałeś?
Zwietnie. Będę o tym pamiętał pózniej, kiedy przyjdzie pora pójścia
do łóżka.
%7łartowałam odparła ponuro.
On ani trochÄ™.
Za wszystko zapłaciłam gotówką powiedziała. Przez trzy lata
pracowałam u A&B. Przypominasz sobie? Byłam domatorką. Prawie nie
wydawałam pieniędzy. Stać mnie. Kupiłam sobie takie ciuchy, na jakie od
dawna miałam ochotę. Nie było tam ani jednego służbowego kostiumu.
Z jednej z toreb Matt wyjÄ…Å‚ zwiewnÄ… sukienkÄ™.
Włóż to. Zabieram cię na kolację. Musimy to uczcić.
Co mamy uczcić? Zgromiła go wzrokiem. I jeśli powiesz, nasze
małżeństwo", to cię walnę.
A może uczcimy to, że dostaliśmy główne role w letnim musicalu?
86
RS
Nie żartujesz? Twarz jej pojaśniała.
Nie. Uśmiechnął się. Kiedy cię nie było, zadzwonił Dan Fowler.
Jesteś Lucy. A ja Cody Brown, do usług. Pierwsza próba jutro wieczorem.
Cudownie! Maggie odtańczyła w wielkim holu radosny taniec.
Taka jestem podniecona. Naprawdę strasznie zależało mi na tej roli.
Nagle zatrzymała się.
Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym, kiedy tylko wróciłam do
domu?
Powiedziałem. Tak mi się zdaje. To znaczy, uważam, że właśnie
teraz wróciłaś do domu. To co, pójdziemy to uczcić?
Oczywiście! zawołała radośnie.
Przebierz się. Będę na werandzie za dwadzieścia minut.
Maggie wyszła na werandę. Ostatnie promienie słońca pomału znikały
z nieba. Matt siedział w fotelu na biegunach.
Wspaniale wyglądasz powiedział.
Ty też. Maggie roześmiała się. Myślałam, że chodzisz tylko w
dżinsach i podkoszulkach.
Miał na sobie brązowe spodnie i białą koszulę z fantazyjnym żabotem i
bufiastymi rękawami. Wyglądał jak przybysz z przeszłości.
Włożyłem to, co mi się nawinęło. Nie licząc, rzecz jasna, smokingu.
Tego byłoby nadto. Matt Stone w smokingu! Kobiety na ulicy
padałyby jak muchy.
Ale i tak niejedna kobieca głowa obróciła się za nimi, kiedy szli do
małej restauracji niedaleko portu.
Kolacja była wspaniała. I tylko przez cały czas Maggie musiała
powtarzać sobie, że byli jedynie przyjaciółmi.
87
RS
A po deserze kelner przyniósł jej pudełko z kwiaciarni. Rozwiązała
wstążkę i uniosła pokrywkę.
Róże.
Jakie piękne westchnęła.
Tylko jedenaście powiedział Matt. Ty jesteś dwunastą.
Wewnątrz była mała koperta. Otworzyła ją.
Kochaj siÄ™ ze mnÄ… dziÅ› w nocy".
Popatrzyła na Matta. Migotanie świec kładło na jego twarzy
tajemnicze cienie. Oczy lśniły i były jeszcze bardziej złote niż zazwyczaj.
Miała wrażenie, że za moment rozpłacze się gorzko. Dobrze wiedziała, [ Pobierz całość w formacie PDF ]