[ Pobierz całość w formacie PDF ]

51
A. Matuchniak-Krasuska, Deformacja ciała w sztuce groteskowej,
[w:] Ucieleśnienie, s. 138.
Marcin Czajkowski
126
o charakterze akademickim, piętnujemy ich odmienność52.
Może warto sobie to uświadomić, szczególnie jeśli i nasze
społeczeństwo mogą czekać coming outs podobne do wyżej
omówionych53.
Czy Reggie Bibbs, Eddy Newton i James O Neal są świa-
domi niebezpieczeństwa bycia maskotką lub monstrum?
Może. Zbadanie tego, a także wpływu, jaki mogłoby to mieć
na konstruowanie ich  ja , przekracza ramy niniejszego arty-
kułu. Jego autor ma jednak nadzieję, że może ona stanowić
przyczynek do badań nad zranioną tożsamością.
52
Autor chciałby przy okazji podziękować za ten głos  i wszystkie
pozostałe  uczestnikom panelu.
53
A te już się zaczęły, co prawda na łamach gazety o profilu niewzbu-
dzającym, niestety, wątpliwości co do motywacji kierującej jej wydaw-
cami. 13 pazdziernika 2008 roku  Super Express opublikował artykuł
pt. Pomóżcie mi znalezć pracę i miłość, dostępny na: http://se.pl/wydarze-
nia/kraj/pomozcie-mi-znalezc-prace-i-miosc_74896.html [data dostępu:
30.10.2009 r.], w którym napisano o Robercie Góreckim, mieszkającym
w Warszawie 48-latku z ogromną naroślą pokrywającą połowę jego twarzy,
zarastajÄ…cÄ… mu stopniowo prawe oko i usta.
Izabela Koczkodaj
Doświadczenie choroby w polskiej literaturze
popularnej przełomu XIX i XX wieku
Jesteśmy pokoleniem rozstrojonym, nadczułym, histerycznym,
z odziedziczoną lub nabytą neurastenią, słowem, pokoleniem
chorym fizycznie i moralnie, którego stan normalny bywa wła-
ściwie stanem anomalii, jakąś epidemiczną psychozą1.
Doświadczenie choroby jest bez wątpienia jednym z naj-
ważniejszych tematów polskich tekstów popularnych drugiej
połowy XIX wieku. Na kartach tych niemalże zapomnia-
nych dziś książek utrata zdrowia staje się impulsem, dzięki
któremu  zagubiony w XIX wieku 2 podmiot zyskuje (lub
odzyskuje) świadomość siebie. Literatura popularna bowiem,
w toku poszukiwania własnego języka, nieuchronnie trafia
na mur tego, co niewyrażalne. Lub raczej: świadomie, dla
1
M. Gawalewicz, ma. Materiały do powieści, cz. 2, Warszawa 1914,
s. 245.
2
Jako powody  zagubienia J. Nowakowski wymienia:  [...] rozpad
naturalnej struktury świata, ostre procesy dezintegracyjne, osamotnienie
jednostki w obliczu obojętności dla jej potrzeb i aspiracji, wyzysk spo-
łeczny, szablonowość, uniformizację, zanik indywidualnych przejawów
życia wobec potrzeb »tÅ‚umu« . J. Nowakowski, Estetyka fascynacji w mo-
dernistycznej powieści popularnej,  Literatura i kultura popularna II,
red. T. %7łabski, Wrocław 1992, s. 75.
Izabela Koczkodaj
128
 dobra czytelnika, wybiera niewyrażalność. Próby odnale-
zienia modernistycznej  nagiej duszy przenoszą się na płasz-
czyznÄ™ znacznie bardziej dla odbiorcy literatury popularnej
zrozumiałą, znacznie bardziej  dotykalną (zgodnie zresztą
ze sformułowaną przez Jacka Kolbuszewskiego zasadą  oswa-
jania modernizmu 3)  na płaszczyznę doświadczania ciała.
I chociaż, jak mówi narrator powieści S.J. Sulity, opisując
badanie rannego pacjenta:
Sonda specjalistów warszawskich nie była szczęśliwszą od sondy
prowincjonalnej: nie mogła ona także znurtować siedliska
odłamka ołowiu, który gdzieś zagrzązł w niedostępnych dla
niej okolicach piersi, nasuwając uwadze tę myśl prawdziwą, że
człowiek sam dla siebie największą jest tajemnicą, i że łatwiej
mu poznać wnętrze niebios i ziemi, niż siebie samego, i to nie
tylko w nieskończoności swego ducha, ale i w ograniczonej
bryle swego ciała4,
to jednak wciąż dla szerokich mas czytelniczych, do których
analizowana w tym tekście twórczość powieściowa była skie-
rowana, dyskurs ciała był bardziej zrozumiały niż dywagacje
na temat duszy.
Choroba w polskich powieściach popularnych przełomu
XIX i XX wieku jest  zamiast . Spycha problemy ogólno-
społeczne  jak rewolucja roku 1905 czy pierwsza wojna
światowa  na dalekie peryferia zainteresowań bohaterów. By
3
Zob. J. Kolbuszewski, Oswajanie modernizmu. O poetyce powieści
popularnych lat 1896 1905, [w:] Księga ku czci Profesora Jana Trzynadlow-
skiego, red. B. Zakrzewski, A. Bazan, Wrocław 1987, s. 55 72.
4
S.J. Sulita (S. Giller), Do ostatniej kropli krwi. Powieść współczesna,
Lwów 1886, s. 56.
Doświadczenie choroby w polskiej literaturze popularnej&
129
podkreślić jednostkowość doświadczeń chorującego bohatera,
narrator często umieszcza go w przestrzeni odosobnienia,
odcięcia. Choroba, nawet symulowana, staje się sposobem
ucieczki od nierozwiązywalnych problemów  tych wielkich
i tych codziennych. Pobyt w sanatorium lub  u wód pozwala
pozbyć się dojmującego uczucia niezrozumienia przez bli-
skich: w zakładach leczniczych chorują przecież wszyscy, a to
buduje poczucie wspólnoty  do tego stopnia, że mamy do
czynienia wręcz z upodabnianiem się postaci powieściowych
do siebie5 (literatura popularna nie lubi przecież odmien-
ności):  W ogóle zauważyłem, że zaczynam się dostrajać do
ogólnego tonu naszego towarzystwa  staję się nerwowym,
tracę sen, a nawet zaczynam blednąć 6  mówi bohater tek-
stu Ludwiki Godlewskiej. O przebywających u wód Maryla
Hagen pisze:  Turyści świata i turyści życia 7, a więc ludzie
beztroscy, wyrwani ze swojego środowiska. Sanatoryjne en-
klawy sÄ… jednak tylko dla dobrze sytuowanych; biedniejszym
pozostają szpitale, w polskich powieściach popularnych opi-
sywane niezbyt przychylnie. Wincenty Kosiakiewicz na przy-
kład w opowiadaniu Zroda8 kreuje obraz placówki otwieranej
dla odwiedzających tylko raz w tygodniu (właśnie w środę),
do której  nawet mimo zawartych podczas pobytu  przy-
jazni  nikt nie chce wracać:
5
 Oto w danej przestrzeni bohaterowie literatury popularnej robiÄ…
to, co owa przestrzeń za sprawą swych znaczeń i wartości im narzuca .
J. Kolbuszewski, Od Pigalle po Kresy. Krajobrazy literatury popularnej,
Wrocław 1994, s. 58.
6
L. Godlewska (Exterus), Po zdrowie. Powieść, Warszawa 1896, s. 226.
7
M. Hagen (Alces), Pani Choryńska, Lwów 1895, s. 56.
8
Zob. W. Kosiakiewicz, Zroda, [w:] idem, Widmo, Kraków 1889,
s. 19 29.
Izabela Koczkodaj
130
Każdy bez wyjątku, kto się wypisuje, obiecuje odwiedzić pozo-
stających, no, i nikt nigdy nie dotrzymał przyrzeczenia  mówi
jeden z pacjentów9.
O ile uzdrowisko jest raczej miejscem rekreacji  pomimo
chorób toczy się w nim dość bogate życie towarzyskie10,
o tyle szpital to przestrzeń nie zawieszenia, ale rozwiązania:
wyzdrowienie albo śmierć; z sali chorych bowiem  jedna
droga prowadzi na miasto, a druga do trupiarni , jak to
obrazowo określa Kosiakiewicz11.
Kobietom i mężczyznom nie dolega jednak to samo. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • exclamation.htw.pl