[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Stare? spytała Asia.
Z tamtych czasów. Byłem wówczas młody, nosiłem czapkę na bakier i miałem jeszcze wszystko
przed sobÄ….
Członkowie załogi teraz, kiedy jednostka była w budowie, słowo załoga" poczynało nabierać
znaczenia nie byli przyzwyczajeni do ciężkiej, fizycznej pracy.
Stało się tak, że każdy siedział na jakimś pniaku i w milczeniu, ponuro, szlifował deskę. Z boku zaś
pan Nowicki piłą ramową i dłutem wykonywał nacięcia do łączenia poszczególnych elementów.
Słońce przechyliło się już na drugą stronę nieboskłonu. Naprędce przygotowane kanapki z serem
i ogórkiem dawno
119
już zamieniły się w spożytkowaną energię. Trzeba było @>BC- śleć o obiedzie,
i Czyścimy i składamy narzędzia. Zapraszam was do 1 domu powiedział pan Nowicki.
Pomożecie mi przygoto- i wać jedzenie. Proponuję, żeby damy od razu poszły się umyć i
przywędrowały do kuchni. Sam przecież nie przyrządzę ża- i dnego smakołyku!
Z piersi brygady stoczniowej wyrwało się westchnienie ulgi. Ola postanowiła jeszcze tylko
usunąć zadziory na końcu I jednego z elementów. Uparcie szorowała gładkie już drewno.
No! huknął pan Nowicki, gdy bez ducha padli na kanapę. Można was zaliczyć do
kwalifikowanych specjali- | stów budowy okrętów.
Mam bąble stwierdził Krzysiek.
Ja też dodała Asia. Wolę już szyć na maszynie. I To bardziej kobiece zajęcie.
% Po wakacjach uszyjesz mi taką długą, balową suknię zaproponowała Ola. Musi mieć
tysiąc falbanek, wstążeczek i guziczków.
Jeszcze czego! Wiesz, ile to pracy?! Zwykłą sukienkę szyje się parę dni.
W takim tempie, jak ty to robisz...
Nie bądz złośliwa. Gdyby siedzieć od rana do wieczora, to poszłoby szybciej. A tu jeszcze
dochodzi szkoła.
Albo dyskoteka z Jarkiem.
" Cicho bądz! Asia zrobiła się purpurowa. Nie pchaj nosa do nie swoich spraw!
% Ja tam wolę sklejanie modeli samolotów i okrętów wtrącił się Krzysiek. " Do szycia nie
wziąłbym się za żadne skarby.
To łatwe powiedziała Asia. Kroisz materiał we- | dług rysunku i potem to wszystko
Å‚Ä…czysz.
Sklejasz okręty? Pan Nowicki słyszał z kuchni tę | interesującą dysputę. To pewnie znasz
klasy jednostek bojowych, co?
" Jasne! Pancerniki, krążowniki, lotniskowce, niszczyciele, fregaty, korwety...
120
Dobry jesteś, bratku: Dziewczyny, chodzcie wreszcie! zawołał gospodarz. Krzysztof, ty
jesteś najstarszym mężczyzną w tym towarzystwie, wejdziesz więc na taboret i zdejmiesz z szafy to
wielkie pudło. Uważaj, jest dość ciężkie.
Chłopiec zsunął karton, a następnie głośno sapiąc podał je Michałowi.
W tym momencie rozległo się pukanie do drzwi. Przyszła Basia z Jankiem.
Dzień dobry powiedziała Basia. Jak się macie?
Wspania... odparł Michał i ciężkie pudło wypadło mu z rąk. Huknęło donośnie o podłogę, a
wokół rozsypały się setki zdjęć.
Co robisz, chłopie! Krzysztof był wściekły. Zawsze musisz nawalać. Masz chyba
dziurawe ręce!
Oj, nie krzycz, nic się przecież nie rozbiło. Gdyby w środku były szklanki, to co innego.
- Pomożemy wam pozbierać. Janek kucnął przy pudle.
- Słyszeliśmy, że miałaś wstrząsającą przygodę. Basia z troską zwróciła się do Oli. Dobrze,
że wszystko skończyło się szczęśliwie. Wlazłaś na bagna, co? Straszna historia.
Asiu, wyłącz zupę krzyknął pan Nowicki. Jeśli chcesz, dopraw ją czymś. Słoiczki i
flaszeczki sÄ… w kredensie.
Wreszcie łyżki zadzwięczały o talerze. Jedli w skupieniu, Michałowi zaś kleiły się oczy. Wszyscy
byli bardzo zmęczeni pracą i słońcem.
Która godzina? spytała Asia.
Trzecia za siedem.
Przed nami długi jeszcze dzień...
Części do wręgów mamy gotowe, poszło nam o dziwo dosyć szybko powiedział pan
Nowicki. Możemy je połączyć i poustawiać na kozłach do góry dnem. Zmocujemy je tylko
deskami... A teraz obejrzymy fotografie.
r Zasiedli wokół kartonu.
Rozdział XV
Zwiat wspomnień... Pierwsze wodowanie"? Powrót ze śpiewem. Historia z zeszytu.
Nigdy nie miałem czasu na uporządkowanie tych fotografii powiedział pan Nowicki.
Wszystko jest przemieszane, nie ma chronologii ani kronikarskiego sensu. Będziemy zatem
wyławiać obrazki zupełnie losowo, bez planu... Basiu, podaj mi jakieś zdjęcie.
Dziewczynka wzięła pierwsze z brzegu. Nowicki pochylił je tak, aby światło padało na obraz
Zmarszczył brwi, lecz po chwili roześmiał się szeroko.
Oto jedno z pierwszych zdjęć, jakie zrobiono mi Anglii. Trafiłem tam w trzydziestym
dziewiątym roku na po kładzie kontrtorpedowca ORP Burza"...
Zamyślił się przez moment.
Trzy okręty wyszły z Bałtyku pod koniec sierpnia tegoż roku. Może dlatego uniknęły losu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl exclamation.htw.pl
Stare? spytała Asia.
Z tamtych czasów. Byłem wówczas młody, nosiłem czapkę na bakier i miałem jeszcze wszystko
przed sobÄ….
Członkowie załogi teraz, kiedy jednostka była w budowie, słowo załoga" poczynało nabierać
znaczenia nie byli przyzwyczajeni do ciężkiej, fizycznej pracy.
Stało się tak, że każdy siedział na jakimś pniaku i w milczeniu, ponuro, szlifował deskę. Z boku zaś
pan Nowicki piłą ramową i dłutem wykonywał nacięcia do łączenia poszczególnych elementów.
Słońce przechyliło się już na drugą stronę nieboskłonu. Naprędce przygotowane kanapki z serem
i ogórkiem dawno
119
już zamieniły się w spożytkowaną energię. Trzeba było @>BC- śleć o obiedzie,
i Czyścimy i składamy narzędzia. Zapraszam was do 1 domu powiedział pan Nowicki.
Pomożecie mi przygoto- i wać jedzenie. Proponuję, żeby damy od razu poszły się umyć i
przywędrowały do kuchni. Sam przecież nie przyrządzę ża- i dnego smakołyku!
Z piersi brygady stoczniowej wyrwało się westchnienie ulgi. Ola postanowiła jeszcze tylko
usunąć zadziory na końcu I jednego z elementów. Uparcie szorowała gładkie już drewno.
No! huknął pan Nowicki, gdy bez ducha padli na kanapę. Można was zaliczyć do
kwalifikowanych specjali- | stów budowy okrętów.
Mam bąble stwierdził Krzysiek.
Ja też dodała Asia. Wolę już szyć na maszynie. I To bardziej kobiece zajęcie.
% Po wakacjach uszyjesz mi taką długą, balową suknię zaproponowała Ola. Musi mieć
tysiąc falbanek, wstążeczek i guziczków.
Jeszcze czego! Wiesz, ile to pracy?! Zwykłą sukienkę szyje się parę dni.
W takim tempie, jak ty to robisz...
Nie bądz złośliwa. Gdyby siedzieć od rana do wieczora, to poszłoby szybciej. A tu jeszcze
dochodzi szkoła.
Albo dyskoteka z Jarkiem.
" Cicho bądz! Asia zrobiła się purpurowa. Nie pchaj nosa do nie swoich spraw!
% Ja tam wolę sklejanie modeli samolotów i okrętów wtrącił się Krzysiek. " Do szycia nie
wziąłbym się za żadne skarby.
To łatwe powiedziała Asia. Kroisz materiał we- | dług rysunku i potem to wszystko
Å‚Ä…czysz.
Sklejasz okręty? Pan Nowicki słyszał z kuchni tę | interesującą dysputę. To pewnie znasz
klasy jednostek bojowych, co?
" Jasne! Pancerniki, krążowniki, lotniskowce, niszczyciele, fregaty, korwety...
120
Dobry jesteś, bratku: Dziewczyny, chodzcie wreszcie! zawołał gospodarz. Krzysztof, ty
jesteś najstarszym mężczyzną w tym towarzystwie, wejdziesz więc na taboret i zdejmiesz z szafy to
wielkie pudło. Uważaj, jest dość ciężkie.
Chłopiec zsunął karton, a następnie głośno sapiąc podał je Michałowi.
W tym momencie rozległo się pukanie do drzwi. Przyszła Basia z Jankiem.
Dzień dobry powiedziała Basia. Jak się macie?
Wspania... odparł Michał i ciężkie pudło wypadło mu z rąk. Huknęło donośnie o podłogę, a
wokół rozsypały się setki zdjęć.
Co robisz, chłopie! Krzysztof był wściekły. Zawsze musisz nawalać. Masz chyba
dziurawe ręce!
Oj, nie krzycz, nic się przecież nie rozbiło. Gdyby w środku były szklanki, to co innego.
- Pomożemy wam pozbierać. Janek kucnął przy pudle.
- Słyszeliśmy, że miałaś wstrząsającą przygodę. Basia z troską zwróciła się do Oli. Dobrze,
że wszystko skończyło się szczęśliwie. Wlazłaś na bagna, co? Straszna historia.
Asiu, wyłącz zupę krzyknął pan Nowicki. Jeśli chcesz, dopraw ją czymś. Słoiczki i
flaszeczki sÄ… w kredensie.
Wreszcie łyżki zadzwięczały o talerze. Jedli w skupieniu, Michałowi zaś kleiły się oczy. Wszyscy
byli bardzo zmęczeni pracą i słońcem.
Która godzina? spytała Asia.
Trzecia za siedem.
Przed nami długi jeszcze dzień...
Części do wręgów mamy gotowe, poszło nam o dziwo dosyć szybko powiedział pan
Nowicki. Możemy je połączyć i poustawiać na kozłach do góry dnem. Zmocujemy je tylko
deskami... A teraz obejrzymy fotografie.
r Zasiedli wokół kartonu.
Rozdział XV
Zwiat wspomnień... Pierwsze wodowanie"? Powrót ze śpiewem. Historia z zeszytu.
Nigdy nie miałem czasu na uporządkowanie tych fotografii powiedział pan Nowicki.
Wszystko jest przemieszane, nie ma chronologii ani kronikarskiego sensu. Będziemy zatem
wyławiać obrazki zupełnie losowo, bez planu... Basiu, podaj mi jakieś zdjęcie.
Dziewczynka wzięła pierwsze z brzegu. Nowicki pochylił je tak, aby światło padało na obraz
Zmarszczył brwi, lecz po chwili roześmiał się szeroko.
Oto jedno z pierwszych zdjęć, jakie zrobiono mi Anglii. Trafiłem tam w trzydziestym
dziewiątym roku na po kładzie kontrtorpedowca ORP Burza"...
Zamyślił się przez moment.
Trzy okręty wyszły z Bałtyku pod koniec sierpnia tegoż roku. Może dlatego uniknęły losu [ Pobierz całość w formacie PDF ]