[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nia, ich kości? Jak długo trwał ten cały megalityczny rozgardiasz? Czy
obejmował dwie generacje po 30 lat? W jakim piśmie przekazywano
z pokolenia na pokolenie precyzyjne polecenia?
Na mapie badań wciąż widać wielkie białe plamy i nie ma ani
pólka, które można by uprawiać samotnie w obrębie jednej dyscyp-
liny naukowej. %7ładen profesor geometrii czy budowy dróg nie będzie
tu działał z własnej woli. Nikt nie chce wchodzić w paradę kolegom
z innych wydziałów. (Jak to? Bez umowy i honorarium?) A jeśli już
ktoś poważy się na coś takiego i będzie miał niepodważalne rezultaty
nie pasujące do pewnego dogmatu, zostanie zdyskwalifikowany jako
niefachowiec i wystawiony na deszcz. Tak funkcjonuje nasz wy-
próbowany system. Alternatywy są zabronione. W najlepszym razie
nadają się na plac zabaw polityków.
W przypadku kompleksów kamiennych w Bretanii skapitulowali
nawet fachowcy. Albo datowania są nieprawdziwe, albo plan był
przestrzegany przez wiele pokoleń. Nie ma sensu datować np.
Gavrinis na 4 000 r. prz. Chr., odmawiając tego wieku dolmenowi
Saint Pierre lub Wielkiemu Połamanemu Menhirowi. W końcu
wszystkie te trzy punkty leżą na jednej linii namiarowej. A jak
"megalitycy" mogli namierzyć coś, co nie stanowiło elementu
planowania przestrzennego? Logiczne więc, że punkty wyznaczono
w tym samym czasie. A jeśli kompleksy nie powstawały jednocześnie,
to kolejne pokolenia musiały się trzymać starych planów. Albo-albo.
Jasne?
Dane wyciągnięte z kapelusza
Dyskusja na temat wieku kamiennych budowli w Bretanii jest dla
mnie we właściwym znaczeniu tego słowa - za sucha. Dlaczego nikt
nie mówi o podniesieniu się poziomu morza? Przecież najważniejsze
są fakty! Faktem jest podwodny port w Lixus, podwodne szyny pod
Kadyksem, na Malcie oraz krąg i półkrąg kamienny u brzegów Er
Lannic. Faktem jest też Gavrinis, która w czasach budowy "grobu
korytarzowego" musiała mieć połączenie z kontynentem. Byłoby
wspaniałe i bardzo korzystne, gdyby archeolodzy i geolodzy uzgod-
nili wreszcie datę końca ostatniej epoki lodowcowej, bo to właśnie
topnienie lodów spowodowało wzrost poziomu morza. Jest pewne,
że nastąpiło to przed 10 700 laty, nie wiadomo jednak, czy proces ten
się potem nie powtórzył. Przy czym informacja o przypuszczalnym
interglacjale raczej niewiele nam pomoże. Podniesienie się poziomu
morza przed 10700 laty było za gwałtowne.
Takie wyliczanie faktów nie ma większego sensu, jeżeli nie łączy ich
żadna idea. Czy bretońscy "megalitycy" wiedzieli o nadchodzącym
potopie? Może to było powodem, dla którego z takim uporem
wznosili swoje kamienne przesłania. Czy wiedzieli, że tylko kamień
przetrwa tysiące lat? Czy oczekiwany potop był wyższy, niż za-
kładano? Czy dlatego niektóre kompleksy kamienne pogrążyły się
w wodzie? Musiało być wówczas coś takiego jak przymus pracy
- nawet ludzie epoki kamiennej nie harowali w końcu bez powodu.
Wyobrazmy sobie tylko ówczesne narzędzia i środki transportu! Czy
ustalono termin, w jakim najważniejsze monumenty musiały być
gotowe?
Mam znajomego archeologa. Jest to tak zwany miły gość. %7łałuję,
że spotykamy się tak rzadko. Zapytany o nielogiczności odkryć
w Bretanii stwierdził, że wszystko jest całkiem proste. Ktoś z jakiegoś
powodu wzniósł pierwszą kamienną budowlę - kolejne pokolenia
naśladowały go przez stulecia, przy czym bogatszy ród próbował za
każdym razem przebić poprzedni dolmen wspaniałością własnego.
W ten to właśnie sposób powstały w okolicy całe pola budowli
megalitycznych, wzbierające jak wrzody.
Jest to wyjaśnienie naturalne. Brzmi przekonująco i w pierwszej
chwili można przyjąć, że zagadka jest rozwiązana, a my możemy
spokojnie przejść do codziennych zajęć.
Wcale się nie dziwię, że "wyjaśnienia naturalne" idą w parze
z zastojem umysłowym. Czemu pózniejsze rody stosowały się do
reguł geometrii? Do twierdzenia Pitagorasa? Do linii namiarowych?
Jakaż religia nakazywała im postępować tak przez tysiąclecia? Czy
każde pokolenie miało dostawić do długich kamiennych szeregów po
20 ezy 100 menhirów - za mamusię, za tatusia, za dziadunia...?
W tych samych odległościach i - w zależności od humoru prowadzą-
cego ćwiczenia - w szeregach dziewiątkowych, jedenastkowych albo
trzynastkowych? Czy na Gavrinis nie ma rytów dających się zinter-
pretować w języku matematyki i czy położenia geograficznego tej
budowli i innych kamiennych kompleksów nie uwieczniono w poda-
nych wymiarach? Czy rodzinny zespół badawczy Thom & Thom nie
odkrył megalitycznego jarda mającego zastosowanie do wszystkich
formacji kamiennych? I - last not least - czy pokrywy ogromnego
{Last, not least (ang.) - ostatnie, lecz nie najmniej ważne (przyp. red.).}
dolmenu "Table des Marchands" nie wycięto z tego samego skalnego
{Terrible simplificateur (fr.) -- okropny upraszczacz (przyp. red.)}
bloku co pokrywy Gavrinis?
Terrible simplifcateur! Ale uproszczenie nie rozwiązuje zaga-
dki. "Wszelka prawdziwa wiedza przeczy zdrowemu rozsądkowi"
- żartował przed stu laty brytyjski teolog Mandell Creighton
(1843-1901).
Wypad do Hiszpanii
Może jestem postrzelony i mam zbyt bujną fantazję - ale New
Grange, Gavrinis, bretońskich szeregów menhirów i "grobów kory-
tarzowych" nie wyssałem sobie z palca. A propos grobów korytarzo- [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • exclamation.htw.pl