[ Pobierz całość w formacie PDF ]
98
unikać ciosów w głowę i uchylać, gdy książę próbował
uderzyć go w pierś.
Prawdą było jednak i to, że książę Friedrich, trzezwy
czy pijany, zdawał sobie sprawę, że nie dałby sobie rady
bez pomocy Josefa. Chociaż lubił się wyżywać na
słabszych od siebie, szanował swego lokaja za odwagę
i za to, że nie płaszczył się przed nim.
Inaczej miała się rzecz z Mariską. Książę Friedrich
uważał bowiem, że jako kobieta powinna być pokorna
oraz niewolniczo oddana, a także skruszona. To
przecież dlatego został kaleką, że ją poślubił.
Jeżeli jesteś pewny, że jego książęca wysokość nie
będzie mnie potrzebował powiedziała cicho Maris
ką odwiedzę diuszesę de Valliere.
Josef popatrzył na zegar.
Zupełnie wystarczy, jeżeli wasza książęca wysokość
wróci przed piątą, kiedy podaję herbatę.
Księżna uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.
Była dzisiaj bardzo szczęśliwa, chociaż Friedrich był
nader nieprzyjemny i nieznośnie zachowywał się podczas
obiadu. Ale po raz pierwszy jego obelgi i kąśliwe słowa jej
nie raniły; w jakiejś mierze wciąż jeszcze przebywała
w magicznym świecie po tamtej stronie zasłony z mgieł.
Kiedy książę Friedrich odbywał zabieg po spacerze
pod kolumnadą, księżna nie zajęła się lekturą, tylko
tkwiąc nieruchomo w brzydkiej, ponurej poczekalni
widziała jedynie migoczącą wodę w jeziorze i oczy lorda
Arkleya wpatrzone w jej oczy. Jutro znów będzie jezdzić
z nim konno! Zdawała sobie sprawę, że cokolwiek
mówił o życiu dzisiaj" ona żyła, dopóki mogła
jechać u jego boku, dopóki wiedziała, że są sami w swoim
zaczarowanym świecie.
^ 99
Dotarła do apartamentu księżnej i gdy pokojówka
otworzyła drzwi, stwierdziła z zadowoleniem, że księżna
nie miała gości. Stojak na laski i kapelusze był pusty,
a z salonu nie dochodziły głosy.
Jej wysokość księżna Mariska! zaanonsowała
służąca, a księżna de Valliere powitała ją z radością.
Ma petitel Jak miło cię widzieć! wykrzyknę
ła. Miałam nadzieję, że będziesz mnie mogła od
wiedzić.
Mariska weszła, a kiedy pochyliła się, żeby pocałować
księżnę w policzek, stara kobieta powiedziała:
Moje dziecko, wyglądasz pięknie. I tak jakoś
inaczej. Jej bystre oczy badały przez chwilę twarz
Mariski. Jesteś szczęśliwa. Co się stało?
Przed panią niczego nie można ukryć. Mariska
roześmiała się. Jestem szczęśliwa i spędziłam cudowne
przedpołudnie.
Jeżdżąc konno z lordem Arkleyem.
Wiedziała pani o tym!
Naturalnie, że wiedziałam! Czy sądzisz, że w tym
hotelu cokolwiek może ujść uwagi? Zciśle biorąc, mój
służący Henri wyprowadzał na spacer pieska i widział,
jak odjeżdżaliście.
Jak to cudownie znowu znalezć się na koniu!
Iw dodatku w towarzystwie bardzo pociągającego
mężczyzny uzupełniła księżna.
Mariska spłoniła się.
Nie będę się z tobą droczyć powiedziała księż
na. Jestem taka zadowolona, że choć na chwilę
uwolniono cię od obowiązków.
Byłam zaskoczona, ogromnie zaskoczona, kiedy
Friedrich to zaproponował! powiedziała Mariska.
i
100
Chciałam już wczoraj przyjść i wszystko opowiedzieć,
ale bałam się nawet o tym myśleć...
Na wypadek, gdyby Friedrich zmienił zdanie
rzekła sucho księżna.
Mariska skinęła głową.
Nie mam pojęcia, kto mu podsunął ten pomysł,
ale liczy się jedynie to, że pozwolił mi dzisiaj na
przejażdżkę i powiedział, że mogę też jutro pojezdzić.
Co myślisz, moje dziecko, o lordzie Arkleyu?
spytała stara księżna po krótkiej przerwie. Mówiła
powoli, jakby dobierając słowa.
On jest taki uprzejmy i taki odmienny od wszyst
kich mężczyzn, których poznałam.
Uważam, że jest czarujący!
Odwiedził panią?
Tak. Przyszedł wczoraj, po tym, jak przekazałaś
mu wiadomość ode mnie. Rozmawialiśmy o jego matce
i sądzę, że gdyby Lelia widziała go teraz, byłaby z niego
bardzo dumna.
On jest bardzo inteligentny powiedziała Ma
riska.
Dla większości kobiet, które zna, to nie ma
najmniejszego znaczenia!
Zawsze słyszałam, że to mężczyzni nie lubią mąd
rych kobiet.
To zależy księżna uśmiechnęła się przekornie
w jaki sposób okazują one swą inteligencję. Mężczyzni
nie lubią kobiet, które usiłują nad nimi dominować [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl exclamation.htw.pl
98
unikać ciosów w głowę i uchylać, gdy książę próbował
uderzyć go w pierś.
Prawdą było jednak i to, że książę Friedrich, trzezwy
czy pijany, zdawał sobie sprawę, że nie dałby sobie rady
bez pomocy Josefa. Chociaż lubił się wyżywać na
słabszych od siebie, szanował swego lokaja za odwagę
i za to, że nie płaszczył się przed nim.
Inaczej miała się rzecz z Mariską. Książę Friedrich
uważał bowiem, że jako kobieta powinna być pokorna
oraz niewolniczo oddana, a także skruszona. To
przecież dlatego został kaleką, że ją poślubił.
Jeżeli jesteś pewny, że jego książęca wysokość nie
będzie mnie potrzebował powiedziała cicho Maris
ką odwiedzę diuszesę de Valliere.
Josef popatrzył na zegar.
Zupełnie wystarczy, jeżeli wasza książęca wysokość
wróci przed piątą, kiedy podaję herbatę.
Księżna uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.
Była dzisiaj bardzo szczęśliwa, chociaż Friedrich był
nader nieprzyjemny i nieznośnie zachowywał się podczas
obiadu. Ale po raz pierwszy jego obelgi i kąśliwe słowa jej
nie raniły; w jakiejś mierze wciąż jeszcze przebywała
w magicznym świecie po tamtej stronie zasłony z mgieł.
Kiedy książę Friedrich odbywał zabieg po spacerze
pod kolumnadą, księżna nie zajęła się lekturą, tylko
tkwiąc nieruchomo w brzydkiej, ponurej poczekalni
widziała jedynie migoczącą wodę w jeziorze i oczy lorda
Arkleya wpatrzone w jej oczy. Jutro znów będzie jezdzić
z nim konno! Zdawała sobie sprawę, że cokolwiek
mówił o życiu dzisiaj" ona żyła, dopóki mogła
jechać u jego boku, dopóki wiedziała, że są sami w swoim
zaczarowanym świecie.
^ 99
Dotarła do apartamentu księżnej i gdy pokojówka
otworzyła drzwi, stwierdziła z zadowoleniem, że księżna
nie miała gości. Stojak na laski i kapelusze był pusty,
a z salonu nie dochodziły głosy.
Jej wysokość księżna Mariska! zaanonsowała
służąca, a księżna de Valliere powitała ją z radością.
Ma petitel Jak miło cię widzieć! wykrzyknę
ła. Miałam nadzieję, że będziesz mnie mogła od
wiedzić.
Mariska weszła, a kiedy pochyliła się, żeby pocałować
księżnę w policzek, stara kobieta powiedziała:
Moje dziecko, wyglądasz pięknie. I tak jakoś
inaczej. Jej bystre oczy badały przez chwilę twarz
Mariski. Jesteś szczęśliwa. Co się stało?
Przed panią niczego nie można ukryć. Mariska
roześmiała się. Jestem szczęśliwa i spędziłam cudowne
przedpołudnie.
Jeżdżąc konno z lordem Arkleyem.
Wiedziała pani o tym!
Naturalnie, że wiedziałam! Czy sądzisz, że w tym
hotelu cokolwiek może ujść uwagi? Zciśle biorąc, mój
służący Henri wyprowadzał na spacer pieska i widział,
jak odjeżdżaliście.
Jak to cudownie znowu znalezć się na koniu!
Iw dodatku w towarzystwie bardzo pociągającego
mężczyzny uzupełniła księżna.
Mariska spłoniła się.
Nie będę się z tobą droczyć powiedziała księż
na. Jestem taka zadowolona, że choć na chwilę
uwolniono cię od obowiązków.
Byłam zaskoczona, ogromnie zaskoczona, kiedy
Friedrich to zaproponował! powiedziała Mariska.
i
100
Chciałam już wczoraj przyjść i wszystko opowiedzieć,
ale bałam się nawet o tym myśleć...
Na wypadek, gdyby Friedrich zmienił zdanie
rzekła sucho księżna.
Mariska skinęła głową.
Nie mam pojęcia, kto mu podsunął ten pomysł,
ale liczy się jedynie to, że pozwolił mi dzisiaj na
przejażdżkę i powiedział, że mogę też jutro pojezdzić.
Co myślisz, moje dziecko, o lordzie Arkleyu?
spytała stara księżna po krótkiej przerwie. Mówiła
powoli, jakby dobierając słowa.
On jest taki uprzejmy i taki odmienny od wszyst
kich mężczyzn, których poznałam.
Uważam, że jest czarujący!
Odwiedził panią?
Tak. Przyszedł wczoraj, po tym, jak przekazałaś
mu wiadomość ode mnie. Rozmawialiśmy o jego matce
i sądzę, że gdyby Lelia widziała go teraz, byłaby z niego
bardzo dumna.
On jest bardzo inteligentny powiedziała Ma
riska.
Dla większości kobiet, które zna, to nie ma
najmniejszego znaczenia!
Zawsze słyszałam, że to mężczyzni nie lubią mąd
rych kobiet.
To zależy księżna uśmiechnęła się przekornie
w jaki sposób okazują one swą inteligencję. Mężczyzni
nie lubią kobiet, które usiłują nad nimi dominować [ Pobierz całość w formacie PDF ]