[ Pobierz całość w formacie PDF ]
poddała się temu z rozkoszą. Wsunął dłoń pod elastyczny pasek spodni jej
pidżamy, a potem niżej, między uda.
Tak, dotykaj mnie jęknęła.
Jej duma, wahania i wątpliwości rozwiały się w jednej chwili.
Znów ją całował. Kołysała się w rytm jego pieszczot i wdychała męski
zapach. Jej ciało śpiewało. Nathan szeptał jej do ucha erotyczne obietnice.
Jego głos działał na nią kojąco, a jednocześnie budził w niej szalone
pożądanie. Miała ochotę roześmiać się z radości.
Przeszyła ją nieopisana rozkosz. Emma oddychała szybko. Z imieniem
Nathana na ustach osiągnęła szczyt. Przycisnął wargi do jej warg i przyjął w
siebie jej namiętny okrzyk.
Gdy nieco oprzytomniała, podciągnęła brzeg jego swetra, pragnąc
poczuć nagą skórę. Zdjął sweter, a ona wodziła dłońmi po jego muskularnym
torsie, mrucząc cicho. Objął jej biodra.
Chcę cię widzieć nagą powiedział.
Dobrze.
Na dnie jego oczu coś zamigotało. Satysfakcja? Triumf?
Pocałował ją żarliwie. Z zapartym tchem upajała się tym pocałunkiem,
który na nowo rozniecił w niej płomień pożądania. Wydała jęk protestu, gdy
Nathan oderwał usta od jej ust.
Chcesz kochać się tutaj czy w łóżku? zapytał schrypniętym głosem.
W łóżku wyszeptała.
47
R
L
T
ROZDZIAA PITY
Nathana rozpierało uczucie satysfakcji. Upajał się podnieceniem Emmy
i gorącą, erotyczną atmosferą między nimi. Jego zmysły płonęły.
Objął Emmę w talii. Gdy wziął ją na ręce, jęknęła zaskoczona, a potem
wbiła palce w jego plecy i zajrzała mu w oczy. Pomimo niedawno przeżytej
rozkoszy zdawała się wahać. W obawie, by się nie rozmyśliła, skierował się
szybko do sypialni.
Jednak zdążył zrobić tylko krok, gdy rozległ się dzwonek do drzwi.
Spostrzegł, że to natychmiast spłoszyło zmysłowy błysk z oczu Emmy. Z
zakłopotaniem przygryzła wargę.
Nie otwieraj mruknął i ruszył dalej.
Muszę odparła.
Byli już zaledwie kilka metrów od sypialni, gdy załomotano do drzwi, a
potem zabrzmiał kobiecy głos:
Emmo, nic ci nie jest? Wydzwaniam do ciebie przez cały dzień.
Słyszysz mnie?
To Addison. Opuściłam dziś rano zajęcia jogi i nie zatelefonowałam
do niej. Emma zaczęła się wyrywać. Puść mnie.
Jej słowa podziałały jak kubeł zimnej wody wylany na żar namiętności
Nathana. Postawił Emmę na podłodze i patrzył z niesmakiem, jak pobiegła do
drzwi, nawet nie obejrzawszy się na niego. Poszedł za nią wolno i po drodze
podniósł z podłogi swój sweter.
Do mieszkania wtargnęła wysoka, szczupła kobieta, ubrana modnie i
kosztownie. Miała piękną twarz o arystokratycznych rysach i długie proste
włosy do ramion.
48
R
L
T
Byłaś przez cały dzień w domu? Okropnie się martwiłam
powiedziała ze szczerą troską. Przyjrzała się Emmie i trochę się uspokoiła.
Pewnie pracowałaś i wyłączyłaś telefon.
Przepraszam, że cię nie zawiadomiłam. Większość dnia spędziłam w
łóżku.
Byłaś chora? spytała Addison, a potem zrobiła zdziwioną minę na
widok półnagiego Nathana.
Pozwolił, aby mu się przyjrzała, po czym niedbale włożył sweter przez
głowę. Podszedł do niej i wyciągnął rękę.
Cześć. Chyba się nie znamy. Jestem...
Nathan Case dokończyła za niego i uścisnęła mu dłoń. A ja
Addison Clements.
Wpadł, żeby zobaczyć, co się ze mną dzieje. Umówiliśmy się na
śniadanie, ale nie zjawiłam się, bo dostałam mdłości wyjaśniła Emma.
Chyba zatrułam się wczoraj kolacją.
Addison nie odrywała zaciekawionego wzroku od Nathana.
Z pewnością macie wiele do omówienia powiedział i podniósł do
ust dłoń Emmy. Pójdę już. Miło było cię poznać, Addison.
Przyjaciółka taktownie zniknęła w kuchni, aby mogli się swobodnie
pożegnać. Emma odprowadziła Nathana do drzwi. Kłębił się w niej wir
emocji. Jak mogła tak łatwo stracić przy tym mężczyznie zdrowy rozsądek?
Zanim się zorientowała, objął ją, przyciągnął do siebie i pocałował.
Przytuliła się do niego i wdychała zapach jego wody kolońskiej. W końcu
oderwał usta od jej ust i oznajmił:
Jutro przyślę pracowników firmy transportowej po twoje rzeczy.
Upokorzona tym, że tak łatwo mu uległa, położyła dłoń na jego piersi,
by go odepchnąć. Cofnął się nieco, lecz nie wypuścił jej z objęć.
49
R
L
T
Powiedziałam ci już, że nigdzie się nie przeprowadzę.
Masz w łazience pleśń i licho wie, co jeszcze. Pozostając tutaj,
ryzykujesz zdrowie.
Możliwe, ale...
Mój apartament jest bardzo wygodny i dostaniesz własny pokój.
Oczywiście, chyba że zechcesz dzielić sypialnię ze mną dorzucił z lekkim
uśmieszkiem.
Zacisnęła usta, powstrzymując sarkastyczną ripostę.
Nie zamieszkam u ciebie odparła.
Ona może zatrzymać się u mnie i Paula zawołała Addison z kuchni,
skąd najwidoczniej podsłuchiwała.
Emma westchnęła, zniecierpliwiona tym, że wszyscy się na nią uwzięli.
Nie macie dość miejsca. Poza tym powinnam przygotować biżuterię
na wystawę. To oznacza, że będę musiała pracować tutaj, a więc
wyprowadzka nie ma sensu. Nic mi się nie stanie.
Możesz urządzić pracownię w moim pokoju gościnnym
zaproponował Nathan.
Zaczekajmy, co szef ekipy remontowej powie o tej pleśni. Jeśli uzna,
że jest grozna, przeniosę się do ciebie.
Dobrze zgodził się, po czym wypuścił ją z objęć, odwrócił się i
wyszedł na korytarz.
Spoglądała za nim. Widok jego sylwetki o wąskich biodrach i
rozbudowanych barkach na nowo rozbudził w niej pożądanie. Addison
zjawiła się w ostatniej chwili. Emma nie zdołałaby oprzeć się Nathanowi,
którego pieszczoty czyniły ją jego bezwolną ofiarą.
Rzucił jej prowokacyjny uśmiech i wsiadł do windy. Zła na siebie, że się
na niego gapiła, zatrzasnęła frontowe drzwi.
50
R
L
T
Najwyrazniej w czymś wam przeszkodziłam. Przepraszam rzekła
Addison, lecz wcale nie wyglądała na zakłopotaną.
Emma wykrzywiła się do niej.
W niczym nie przeszkodziłaś.
Akurat! Był bez koszuli i widziałam, jak na niego patrzyłaś.
Wcale nie!
Och, daj spokój. Zabujałaś się w nim już jako szesnastolatka. A
widzę, że on też nie traktuje cię obojętnie.
Interesuje się mną tylko dlatego, że chce sfinalizować umowę
biznesową z tatą. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl exclamation.htw.pl
poddała się temu z rozkoszą. Wsunął dłoń pod elastyczny pasek spodni jej
pidżamy, a potem niżej, między uda.
Tak, dotykaj mnie jęknęła.
Jej duma, wahania i wątpliwości rozwiały się w jednej chwili.
Znów ją całował. Kołysała się w rytm jego pieszczot i wdychała męski
zapach. Jej ciało śpiewało. Nathan szeptał jej do ucha erotyczne obietnice.
Jego głos działał na nią kojąco, a jednocześnie budził w niej szalone
pożądanie. Miała ochotę roześmiać się z radości.
Przeszyła ją nieopisana rozkosz. Emma oddychała szybko. Z imieniem
Nathana na ustach osiągnęła szczyt. Przycisnął wargi do jej warg i przyjął w
siebie jej namiętny okrzyk.
Gdy nieco oprzytomniała, podciągnęła brzeg jego swetra, pragnąc
poczuć nagą skórę. Zdjął sweter, a ona wodziła dłońmi po jego muskularnym
torsie, mrucząc cicho. Objął jej biodra.
Chcę cię widzieć nagą powiedział.
Dobrze.
Na dnie jego oczu coś zamigotało. Satysfakcja? Triumf?
Pocałował ją żarliwie. Z zapartym tchem upajała się tym pocałunkiem,
który na nowo rozniecił w niej płomień pożądania. Wydała jęk protestu, gdy
Nathan oderwał usta od jej ust.
Chcesz kochać się tutaj czy w łóżku? zapytał schrypniętym głosem.
W łóżku wyszeptała.
47
R
L
T
ROZDZIAA PITY
Nathana rozpierało uczucie satysfakcji. Upajał się podnieceniem Emmy
i gorącą, erotyczną atmosferą między nimi. Jego zmysły płonęły.
Objął Emmę w talii. Gdy wziął ją na ręce, jęknęła zaskoczona, a potem
wbiła palce w jego plecy i zajrzała mu w oczy. Pomimo niedawno przeżytej
rozkoszy zdawała się wahać. W obawie, by się nie rozmyśliła, skierował się
szybko do sypialni.
Jednak zdążył zrobić tylko krok, gdy rozległ się dzwonek do drzwi.
Spostrzegł, że to natychmiast spłoszyło zmysłowy błysk z oczu Emmy. Z
zakłopotaniem przygryzła wargę.
Nie otwieraj mruknął i ruszył dalej.
Muszę odparła.
Byli już zaledwie kilka metrów od sypialni, gdy załomotano do drzwi, a
potem zabrzmiał kobiecy głos:
Emmo, nic ci nie jest? Wydzwaniam do ciebie przez cały dzień.
Słyszysz mnie?
To Addison. Opuściłam dziś rano zajęcia jogi i nie zatelefonowałam
do niej. Emma zaczęła się wyrywać. Puść mnie.
Jej słowa podziałały jak kubeł zimnej wody wylany na żar namiętności
Nathana. Postawił Emmę na podłodze i patrzył z niesmakiem, jak pobiegła do
drzwi, nawet nie obejrzawszy się na niego. Poszedł za nią wolno i po drodze
podniósł z podłogi swój sweter.
Do mieszkania wtargnęła wysoka, szczupła kobieta, ubrana modnie i
kosztownie. Miała piękną twarz o arystokratycznych rysach i długie proste
włosy do ramion.
48
R
L
T
Byłaś przez cały dzień w domu? Okropnie się martwiłam
powiedziała ze szczerą troską. Przyjrzała się Emmie i trochę się uspokoiła.
Pewnie pracowałaś i wyłączyłaś telefon.
Przepraszam, że cię nie zawiadomiłam. Większość dnia spędziłam w
łóżku.
Byłaś chora? spytała Addison, a potem zrobiła zdziwioną minę na
widok półnagiego Nathana.
Pozwolił, aby mu się przyjrzała, po czym niedbale włożył sweter przez
głowę. Podszedł do niej i wyciągnął rękę.
Cześć. Chyba się nie znamy. Jestem...
Nathan Case dokończyła za niego i uścisnęła mu dłoń. A ja
Addison Clements.
Wpadł, żeby zobaczyć, co się ze mną dzieje. Umówiliśmy się na
śniadanie, ale nie zjawiłam się, bo dostałam mdłości wyjaśniła Emma.
Chyba zatrułam się wczoraj kolacją.
Addison nie odrywała zaciekawionego wzroku od Nathana.
Z pewnością macie wiele do omówienia powiedział i podniósł do
ust dłoń Emmy. Pójdę już. Miło było cię poznać, Addison.
Przyjaciółka taktownie zniknęła w kuchni, aby mogli się swobodnie
pożegnać. Emma odprowadziła Nathana do drzwi. Kłębił się w niej wir
emocji. Jak mogła tak łatwo stracić przy tym mężczyznie zdrowy rozsądek?
Zanim się zorientowała, objął ją, przyciągnął do siebie i pocałował.
Przytuliła się do niego i wdychała zapach jego wody kolońskiej. W końcu
oderwał usta od jej ust i oznajmił:
Jutro przyślę pracowników firmy transportowej po twoje rzeczy.
Upokorzona tym, że tak łatwo mu uległa, położyła dłoń na jego piersi,
by go odepchnąć. Cofnął się nieco, lecz nie wypuścił jej z objęć.
49
R
L
T
Powiedziałam ci już, że nigdzie się nie przeprowadzę.
Masz w łazience pleśń i licho wie, co jeszcze. Pozostając tutaj,
ryzykujesz zdrowie.
Możliwe, ale...
Mój apartament jest bardzo wygodny i dostaniesz własny pokój.
Oczywiście, chyba że zechcesz dzielić sypialnię ze mną dorzucił z lekkim
uśmieszkiem.
Zacisnęła usta, powstrzymując sarkastyczną ripostę.
Nie zamieszkam u ciebie odparła.
Ona może zatrzymać się u mnie i Paula zawołała Addison z kuchni,
skąd najwidoczniej podsłuchiwała.
Emma westchnęła, zniecierpliwiona tym, że wszyscy się na nią uwzięli.
Nie macie dość miejsca. Poza tym powinnam przygotować biżuterię
na wystawę. To oznacza, że będę musiała pracować tutaj, a więc
wyprowadzka nie ma sensu. Nic mi się nie stanie.
Możesz urządzić pracownię w moim pokoju gościnnym
zaproponował Nathan.
Zaczekajmy, co szef ekipy remontowej powie o tej pleśni. Jeśli uzna,
że jest grozna, przeniosę się do ciebie.
Dobrze zgodził się, po czym wypuścił ją z objęć, odwrócił się i
wyszedł na korytarz.
Spoglądała za nim. Widok jego sylwetki o wąskich biodrach i
rozbudowanych barkach na nowo rozbudził w niej pożądanie. Addison
zjawiła się w ostatniej chwili. Emma nie zdołałaby oprzeć się Nathanowi,
którego pieszczoty czyniły ją jego bezwolną ofiarą.
Rzucił jej prowokacyjny uśmiech i wsiadł do windy. Zła na siebie, że się
na niego gapiła, zatrzasnęła frontowe drzwi.
50
R
L
T
Najwyrazniej w czymś wam przeszkodziłam. Przepraszam rzekła
Addison, lecz wcale nie wyglądała na zakłopotaną.
Emma wykrzywiła się do niej.
W niczym nie przeszkodziłaś.
Akurat! Był bez koszuli i widziałam, jak na niego patrzyłaś.
Wcale nie!
Och, daj spokój. Zabujałaś się w nim już jako szesnastolatka. A
widzę, że on też nie traktuje cię obojętnie.
Interesuje się mną tylko dlatego, że chce sfinalizować umowę
biznesową z tatą. [ Pobierz całość w formacie PDF ]