[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zamknięty.
Nie dla najlepszego klienta stwierdził Fred z błyskiem w oku.
Klient? Nie wydałeś ani centa na żadną z usług. Pojawiasz się
codziennie po pracy, pijesz moją kawę i tracisz mój cenny czas.
77
R
L
T
Bella uśmiechnęła się. Choć Charlotte nie chciała się do tego przyznać,
sprawiały jej przyjemność zaloty Freda.
A co jeśli to zmienię? Czy mógłbym zaprosić przepracowaną
kierowniczkę salonu na kolację dziś wieczorem do Buckhead"?
Charlotte zaniemówiła.
Cóż. To miło z twojej strony, ale mam jeszcze mnóstwo pracy.
Muszę przejrzeć stany magazynowe i rozliczyć kasę.
Ja to zrobię zaofiarowała się Bella.
Nie masz planów z Michaelem?
Nie. Wyjechał.
Michaela nie było w Atlancie od tygodnia. Bella spędzała noce,
tęskniąc za nim i jednocześnie ciesząc się, że go nie ma. To pierwsze
dziwiło ją. Przecież ich związek miał się opierać wyłącznie na seksie.
No, nie wiem odezwała się Charlotte niezdecydowana.
Mam kilka pytań co do kilku produktów, które stoją w magazynku
powiedziała Bella, spoglądając na Freda. Wybaczy nam pan na chwilę?
Wzięła ciotkę pod rękę, zaprowadziła do magazynka i zamknęła drzwi.
Dlaczego nie chcesz iść z nim na kolację? On najwyrazniej cię lubi
wyszeptała.
Mam dużo pracy zaprotestowała Charlotte. Mógł mnie wcześniej
uprzedzić. Przyszedł tu znienacka i sądzi, że od razu z nim wyjdę.
Przeczesała nerwowo palcami włosy. Mimo że były krótkie, ciotka
wyglądała stylowo i pociągająco. Pewnie robi to ze współczucia.
I dlatego przychodzi tu codziennie po południu i czasami w porze
lunchu?
Może lubi darmową kawę i ciasteczka.
78
R
L
T
I dlatego chce cię zabrać w naprawdę miłe miejsce? mruknęła
Bella, przewracając oczami. Bo postanowił się zrewanżować?
Dlaczego mnie naciskasz?
Ponieważ wiem, że go lubisz. I myślę, że wyjście dobrze ci zrobi.
Zasługujesz na kogoś, kto będzie dla ciebie dobry.
Nie wiem westchnęła. Już dawno przestałam myśleć o
mężczyznach.
Może za szybko się poddałaś.
Naprawdę uważasz, że powinnam iść?
Tak!
Zmarszczyła brwi i przez chwilę przypatrywała się Belli.
A jak miedzy tobą i Michaelem? Nic o nim nie mówisz.
Poznajemy się.
Przechodzi ci uczucie do Stevena?
Nie.... Z Michaelem łączy mnie coś innego.
To znaczy?
Michael jest dla zabawy. Wypowiadając te słowa, o mało się nie
udławiła. W Stevenie byłam zakochana.
Przyganiał kocioł garnkowi. Każesz mi otworzyć drzwi i dać
Fredowi szansę, a sama Michaelowi jej nie dajesz.
Bella pogroziła ciotce palcem.
Nie zmieniaj tematu rozmowy. Masz się odświeżyć i przyjąć
zaproszenie na kolację.
Michael siedział w apartamencie w Chicago i wpatrywał się w
zaproszenie na walentynkową degustację win, która miała się odbyć w
Essex House". Zastanawiał się, czy je przyjąć. Było to głównie wydarzenie
towarzyskie, na którym starała się zaprezentować elita Atlanty. Michaela nie
79
R
L
T
interesowały takie imprezy, ale Essex House" ostatnio zabiegał o jego
uwagę. Dlatego podejrzewał, że zależy im, by zainwestował w ich firmę,
ponieważ mieli marne wyniki finansowe. Problem polegał na tym, że nie
miałby pełnej kontroli, a jedynie głos w radzie nadzorczej. A to mu się nie
podobało.
Z drugiej strony postawienie na nogi Essex House" było kuszące.
Kolejne wyzwanie.
Słowo wyzwanie" przywiodło mu na myśl Bellę. Ostatnio ciągle o
niej myślał. Wiedziała, jak rozgrzać jego łóżko, poza tym w niewyjaśniony
sposób zapadła mu w serce.
Spojrzał jeszcze raz na zaproszenie i podjął decyzję. Sięgnął po telefon
i wykręcił numer Belli.
Cześć, jak Wietrzne miasto"? przywitała go.
Wietrzne i zimne. Co robisz?
Pomagam ciotce. Nie uwierzysz, ale wyszła na kolację. Z mężczyzną
zawołała radośnie.
Jesteś zaskoczona?
Od zawsze była pracoholiczką. Zanim wzięła mnie do siebie, była
zamężna, ale szybko się rozwiodła. Od czasu do czasu chodziła na randki,
ale nigdy to nie było nic poważnego. Kiedy ten mężczyzna zaprosił ją do
Buckhead", odmówiła. Musiałam ją zmusić, by poszła. Więc jest teraz na
wyśmienitej kolacji, a ja jem wyśmienite żelki.
Mogłaś zadzwonić do mojego kucharza, żeby coś ci przywiózł.
To niepotrzebne. A jak ci idzie praca?
Dobrze. Juro rano wracam do Atlanty. Wieczorem będę musiał iść na
imprezę. Chcę, żebyś mi towarzyszyła.
A co to za przyjęcie? Ostrożność w jej głosie rozdrażniła go.
80
R
L
T
Walentynkowa degustacja win w Essex House".
Przecież to jedno z największych wydarzeń towarzyskich roku.
Zgadza się. Zaczyna się o siódmej. Możesz przygotować się u mnie
w domu albo...
Chwileczkę. Jeszcze się nie zgodziłam. Z jednego powodu. Wszyscy
dowiedzą się o naszym związku. Mówiłam wcześniej, że tego nie chcę.
Dlaczego to dla ciebie taki problem?
Ponieważ nie chcę się nikomu z niczego tłumaczyć, kiedy się
rozstaniemy.
Jego rozdrażnienie pogłębiło się.
Nie przesadzaj.
Dla ciebie to może proste. Co ja miałabym powiedzieć? %7łe mieliśmy
umowę na seks i że wygasła?
Nasz układ dotyczy romansu, a to oznacza również inne obowiązki.
Skoro nie wiesz, co powiedzieć ludziom po naszym rozstaniu, możesz
skłamać, że mnie rzuciłaś.
Jasne. I wszyscy w to uwierzą burknęła z przekąsem.
A dlaczego nie?
Ponieważ kobiety zwykle nie odchodzą od przystojnych, bogatych
kawalerów.
Będziesz wyjątkiem. Przyjadę o szóstej trzydzieści. Nie przejedz się
żelkami...
Zaczekaj.
Słucham?
Nie mam się w co ubrać wyznała ze wstydem.
Kup sobie coś jutro. Wyślę kierowcę z kartą kredytową, żeby
zapłacił.
81
R
L
T
Jutro pracuję. W soboty mamy największy ruch.
Wykorzystaj przerwę na lunch.
Lubisz się rządzić... Dobrze by ci zrobiło, gdybym wyczyściła ci
kartę.
Michael roześmiał się.
Masz wolną rękę, kotku. Ale zapewniam cię, że nie dałabyś rady
tego zrobić w rok, a co dopiero w jeden dzień.
Po zabieganym poranku w spa Bella w przerwie na lunch pojechała
prosto do dzielnicy handlowej. Czuła się bardzo niekomfortowo, będąc
zmuszona korzystać z pieniędzy Michaela, by kupić strój na wieczór. Nie
miała jednak wyjścia. Odwiedziła kilka drogich butików, ale nie znalazła nic
odpowiedniego. Przypadkowo zajrzała do sklepiku ze strojami vintage i
znalazła tam wyszywaną koralikami czarną sukienkę w stylu lat
dwudziestych. Do tego dobrała czarne pantofelki i jedwabny szal. Suknia
była bardzo nietypowa, ale pasowała do jej osobowości i nie kosztowała
fortuny.
Jeśli Michaelowi się nie spodoba, może więcej nie zmusi jej do
publicznego pokazywania się, przyszła jej do głowy chytra myśl.
Wróciła do salonu, gdzie przepracowała resztę popołudnia. Wyszła na
godzinę przed zamknięciem, by zdążyć się przygotować. Nie spodziewała
się, że będzie tak podekscytowana imprezą.
%7łałosne, pomyślała, podkreślając oczy kredką i malując usta czerwoną [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl exclamation.htw.pl
zamknięty.
Nie dla najlepszego klienta stwierdził Fred z błyskiem w oku.
Klient? Nie wydałeś ani centa na żadną z usług. Pojawiasz się
codziennie po pracy, pijesz moją kawę i tracisz mój cenny czas.
77
R
L
T
Bella uśmiechnęła się. Choć Charlotte nie chciała się do tego przyznać,
sprawiały jej przyjemność zaloty Freda.
A co jeśli to zmienię? Czy mógłbym zaprosić przepracowaną
kierowniczkę salonu na kolację dziś wieczorem do Buckhead"?
Charlotte zaniemówiła.
Cóż. To miło z twojej strony, ale mam jeszcze mnóstwo pracy.
Muszę przejrzeć stany magazynowe i rozliczyć kasę.
Ja to zrobię zaofiarowała się Bella.
Nie masz planów z Michaelem?
Nie. Wyjechał.
Michaela nie było w Atlancie od tygodnia. Bella spędzała noce,
tęskniąc za nim i jednocześnie ciesząc się, że go nie ma. To pierwsze
dziwiło ją. Przecież ich związek miał się opierać wyłącznie na seksie.
No, nie wiem odezwała się Charlotte niezdecydowana.
Mam kilka pytań co do kilku produktów, które stoją w magazynku
powiedziała Bella, spoglądając na Freda. Wybaczy nam pan na chwilę?
Wzięła ciotkę pod rękę, zaprowadziła do magazynka i zamknęła drzwi.
Dlaczego nie chcesz iść z nim na kolację? On najwyrazniej cię lubi
wyszeptała.
Mam dużo pracy zaprotestowała Charlotte. Mógł mnie wcześniej
uprzedzić. Przyszedł tu znienacka i sądzi, że od razu z nim wyjdę.
Przeczesała nerwowo palcami włosy. Mimo że były krótkie, ciotka
wyglądała stylowo i pociągająco. Pewnie robi to ze współczucia.
I dlatego przychodzi tu codziennie po południu i czasami w porze
lunchu?
Może lubi darmową kawę i ciasteczka.
78
R
L
T
I dlatego chce cię zabrać w naprawdę miłe miejsce? mruknęła
Bella, przewracając oczami. Bo postanowił się zrewanżować?
Dlaczego mnie naciskasz?
Ponieważ wiem, że go lubisz. I myślę, że wyjście dobrze ci zrobi.
Zasługujesz na kogoś, kto będzie dla ciebie dobry.
Nie wiem westchnęła. Już dawno przestałam myśleć o
mężczyznach.
Może za szybko się poddałaś.
Naprawdę uważasz, że powinnam iść?
Tak!
Zmarszczyła brwi i przez chwilę przypatrywała się Belli.
A jak miedzy tobą i Michaelem? Nic o nim nie mówisz.
Poznajemy się.
Przechodzi ci uczucie do Stevena?
Nie.... Z Michaelem łączy mnie coś innego.
To znaczy?
Michael jest dla zabawy. Wypowiadając te słowa, o mało się nie
udławiła. W Stevenie byłam zakochana.
Przyganiał kocioł garnkowi. Każesz mi otworzyć drzwi i dać
Fredowi szansę, a sama Michaelowi jej nie dajesz.
Bella pogroziła ciotce palcem.
Nie zmieniaj tematu rozmowy. Masz się odświeżyć i przyjąć
zaproszenie na kolację.
Michael siedział w apartamencie w Chicago i wpatrywał się w
zaproszenie na walentynkową degustację win, która miała się odbyć w
Essex House". Zastanawiał się, czy je przyjąć. Było to głównie wydarzenie
towarzyskie, na którym starała się zaprezentować elita Atlanty. Michaela nie
79
R
L
T
interesowały takie imprezy, ale Essex House" ostatnio zabiegał o jego
uwagę. Dlatego podejrzewał, że zależy im, by zainwestował w ich firmę,
ponieważ mieli marne wyniki finansowe. Problem polegał na tym, że nie
miałby pełnej kontroli, a jedynie głos w radzie nadzorczej. A to mu się nie
podobało.
Z drugiej strony postawienie na nogi Essex House" było kuszące.
Kolejne wyzwanie.
Słowo wyzwanie" przywiodło mu na myśl Bellę. Ostatnio ciągle o
niej myślał. Wiedziała, jak rozgrzać jego łóżko, poza tym w niewyjaśniony
sposób zapadła mu w serce.
Spojrzał jeszcze raz na zaproszenie i podjął decyzję. Sięgnął po telefon
i wykręcił numer Belli.
Cześć, jak Wietrzne miasto"? przywitała go.
Wietrzne i zimne. Co robisz?
Pomagam ciotce. Nie uwierzysz, ale wyszła na kolację. Z mężczyzną
zawołała radośnie.
Jesteś zaskoczona?
Od zawsze była pracoholiczką. Zanim wzięła mnie do siebie, była
zamężna, ale szybko się rozwiodła. Od czasu do czasu chodziła na randki,
ale nigdy to nie było nic poważnego. Kiedy ten mężczyzna zaprosił ją do
Buckhead", odmówiła. Musiałam ją zmusić, by poszła. Więc jest teraz na
wyśmienitej kolacji, a ja jem wyśmienite żelki.
Mogłaś zadzwonić do mojego kucharza, żeby coś ci przywiózł.
To niepotrzebne. A jak ci idzie praca?
Dobrze. Juro rano wracam do Atlanty. Wieczorem będę musiał iść na
imprezę. Chcę, żebyś mi towarzyszyła.
A co to za przyjęcie? Ostrożność w jej głosie rozdrażniła go.
80
R
L
T
Walentynkowa degustacja win w Essex House".
Przecież to jedno z największych wydarzeń towarzyskich roku.
Zgadza się. Zaczyna się o siódmej. Możesz przygotować się u mnie
w domu albo...
Chwileczkę. Jeszcze się nie zgodziłam. Z jednego powodu. Wszyscy
dowiedzą się o naszym związku. Mówiłam wcześniej, że tego nie chcę.
Dlaczego to dla ciebie taki problem?
Ponieważ nie chcę się nikomu z niczego tłumaczyć, kiedy się
rozstaniemy.
Jego rozdrażnienie pogłębiło się.
Nie przesadzaj.
Dla ciebie to może proste. Co ja miałabym powiedzieć? %7łe mieliśmy
umowę na seks i że wygasła?
Nasz układ dotyczy romansu, a to oznacza również inne obowiązki.
Skoro nie wiesz, co powiedzieć ludziom po naszym rozstaniu, możesz
skłamać, że mnie rzuciłaś.
Jasne. I wszyscy w to uwierzą burknęła z przekąsem.
A dlaczego nie?
Ponieważ kobiety zwykle nie odchodzą od przystojnych, bogatych
kawalerów.
Będziesz wyjątkiem. Przyjadę o szóstej trzydzieści. Nie przejedz się
żelkami...
Zaczekaj.
Słucham?
Nie mam się w co ubrać wyznała ze wstydem.
Kup sobie coś jutro. Wyślę kierowcę z kartą kredytową, żeby
zapłacił.
81
R
L
T
Jutro pracuję. W soboty mamy największy ruch.
Wykorzystaj przerwę na lunch.
Lubisz się rządzić... Dobrze by ci zrobiło, gdybym wyczyściła ci
kartę.
Michael roześmiał się.
Masz wolną rękę, kotku. Ale zapewniam cię, że nie dałabyś rady
tego zrobić w rok, a co dopiero w jeden dzień.
Po zabieganym poranku w spa Bella w przerwie na lunch pojechała
prosto do dzielnicy handlowej. Czuła się bardzo niekomfortowo, będąc
zmuszona korzystać z pieniędzy Michaela, by kupić strój na wieczór. Nie
miała jednak wyjścia. Odwiedziła kilka drogich butików, ale nie znalazła nic
odpowiedniego. Przypadkowo zajrzała do sklepiku ze strojami vintage i
znalazła tam wyszywaną koralikami czarną sukienkę w stylu lat
dwudziestych. Do tego dobrała czarne pantofelki i jedwabny szal. Suknia
była bardzo nietypowa, ale pasowała do jej osobowości i nie kosztowała
fortuny.
Jeśli Michaelowi się nie spodoba, może więcej nie zmusi jej do
publicznego pokazywania się, przyszła jej do głowy chytra myśl.
Wróciła do salonu, gdzie przepracowała resztę popołudnia. Wyszła na
godzinę przed zamknięciem, by zdążyć się przygotować. Nie spodziewała
się, że będzie tak podekscytowana imprezą.
%7łałosne, pomyślała, podkreślając oczy kredką i malując usta czerwoną [ Pobierz całość w formacie PDF ]