[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Co teraz, ojcze?
Do środy chciałbym otrzymać wasz wspólny projekt.
Przewidzieliśmy to. Al, bądz tak miła i rozdaj teczki z numerem trzy.
Doskonale rzekł Demitrio. Przejrzymy wasze propozycje i
spotkamy się ponownie w czwartek.
Rob zatrzymał ojca, zanim ten zdążył opuścić salę.
Mam ci jeszcze coś do powiedzenia. Skinął na Carrie, by podeszła,
145
R
L
T
po czym objął ją ramieniem. Nie wiem, czy wiesz, że Carrie i ja widujemy
się poza pracą.
Mam udawać zdziwionego? spytał ojciec.
Czyli nie było to dla niego tajemnicą.
Ojcze, Carrie jest w ciąży.
Zaskoczyłeś mnie. Demitrio zmrużył oczy. Rozumiem, że ten fakt
w żaden sposób nie przyczynił się do waszych identycznych raportów?
Rob pokazał mi swój dopiero, gdy przeczytał mój.
Doskonale. A co zamierzacie, jeśli wolno spytać?
Carrie zostanie w Chicago, wezmiemy ślub, kupimy dom albo duży
apartament, dziecko będziemy zawozić do żłobka, bo oboje kochamy pracę i
nie chcemy z niej rezygnować.
Na kiedy macie wyznaczony termin?
Koniec pazdziernika odparła Carrie.
Koniec pazdziernika to Halloween, święto duchów. Duchy obojgu
kojarzyły się z otwierającymi się drzwiami i bujającą się kołyską. Ale odkąd
wnieśli kołyskę na górę, drzwi przestały się otwierać, a kołyska przestała się
kołysać.
Nazajutrz cała rodzina już wiedziała, że Rob będzie ojcem, a Demitrio
dziadkiem. Wszystko przebiegało według planu; została tylko jeszcze jedna
rzecz do zrobienia. Nie ociągając się, Rob zadzwonił do nonno i
poinformował go, że rezygnuje z pieniędzy. Swoją drogą ciekaw był, czy
Tony, któremu teraz przypadało całe trzydzieści milionów, zdoła oprzeć się
pokusie.
Jestem z ciebie dumny oznajmił dziadek, wcale nie zaskoczony
decyzją wnuka.
Jakiś czas pózniej Nick zajrzał do gabinetu kuzyna.
146
R
L
T
Naprawdę to zrobisz? spytał.
Co?
Zostaniesz mężem i ojcem? Piętnaście milionów piechotą nie chodzi.
Zapominasz, że za córkę nie dostanę ani grosza.
Niełatwo było wyprowadzić Nicka z równowagi. Robowi się udało.
Naprawdę zamierzasz przyjąć forsę?
Podaj choć jeden powód, dlaczego miałbym nie przyjąć.
Nie wiem, od czego zacząć!
Na przykład: bo ją kochasz.
Nick zmrużył oczy.
Nabijasz się ze mnie?
Rob wyszczerzył zęby.
Poinformowałem dziadka, że rezygnuję.
Kiedy?
Parę godzin temu. Miałeś rację: nie warto ryzykować; Bez forsy mogę
żyć, bez Carrie sobie tego nie wyobrażam,
Jak dziadek zareagował?
Powiedział, że jest ze mnie dumny.
Mnie to samo powiedział. Chyba od początku na to liczył.
Może się przeliczyć z Tonym.
Tony uwielbiał wygrywać.
Pożyjemy, zobaczymy stwierdził Nick. Sprawia wrażenie
zauroczonego Alice. A ona nim.
Kto wie, może przed końcem roku dziadkowi uda się pożenić
wszystkich wnuków.
I każdy z nas ma pięćdziesiąt procent szansy na syna. Przypuszczalnie
więc nazwisko Caroselli przetrwa.
147
R
L
T
Pół godziny po wyjściu Nicka zadzwoniła Alice.
Co się stało? Pokłóciliście się z Carrie?
Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Stąd, że ona się pakuje.
Co pakuje?
Swoje rzeczy. Wpycha je do walizek. Jest wściekła. Gdyby wiedziała,
że z tobą teraz rozmawiam, zabiłaby mnie.
Widzieliśmy się rano. Wszystko było w porządku. Próbowałaś coś z
niej wyciągnąć?
Tak, ale powiedziała, że wraca do Los Angeles. Sama. I że mogę
zostać w mieszkaniu Terri do końca umowy.
Sprawa wyglądała poważnie.
Nie pozwól jej wyjść. Już jadę!
Gdy dotarł na miejsce, Carrie wkładała torby do bagażnika. Zaparkował
za nią na podjezdzie.
Dokąd się wybierasz? spytał, wysiadając.
Do domu. Nawet na niego nie spojrzała.
Jesteś w domu.
Do Los Angeles.
Dlaczego?
Jeśli musisz pytać, to jesteś jeszcze większym dupkiem, niż myślałam.
Co, do licha, się stało? Chwycił ją za łokieć.
Wyszarpnęła rękę.
Nie dotykaj mnie! syknęła z furią.
Carrie, nie mam pojęcia, o co ci chodzi. Słowo honoru.
O co? Przystanęła. O piętnaście milionów dolarów, które masz
dostać za ślub i syna. O to mi chodzi!
148
R
L
T
Słyszałaś, jak rozmawiałem z Nickiem?
Powiedz, specjalnie rozerwałeś prezerwatywę? I dlatego zasmuciłeś
się, kiedy powiedziałam, że wynik ciążowy jest negatywny? Dlatego
oświadczyłeś mi się dopiero, gdy wróciliśmy od lekarza?
To nie tak... Gdybyś słyszała całą rozmowę, wiedziałabyś, że się
mylisz.
Obiecał ci dziadek piętnaście milionów czy nie? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl exclamation.htw.pl
Co teraz, ojcze?
Do środy chciałbym otrzymać wasz wspólny projekt.
Przewidzieliśmy to. Al, bądz tak miła i rozdaj teczki z numerem trzy.
Doskonale rzekł Demitrio. Przejrzymy wasze propozycje i
spotkamy się ponownie w czwartek.
Rob zatrzymał ojca, zanim ten zdążył opuścić salę.
Mam ci jeszcze coś do powiedzenia. Skinął na Carrie, by podeszła,
145
R
L
T
po czym objął ją ramieniem. Nie wiem, czy wiesz, że Carrie i ja widujemy
się poza pracą.
Mam udawać zdziwionego? spytał ojciec.
Czyli nie było to dla niego tajemnicą.
Ojcze, Carrie jest w ciąży.
Zaskoczyłeś mnie. Demitrio zmrużył oczy. Rozumiem, że ten fakt
w żaden sposób nie przyczynił się do waszych identycznych raportów?
Rob pokazał mi swój dopiero, gdy przeczytał mój.
Doskonale. A co zamierzacie, jeśli wolno spytać?
Carrie zostanie w Chicago, wezmiemy ślub, kupimy dom albo duży
apartament, dziecko będziemy zawozić do żłobka, bo oboje kochamy pracę i
nie chcemy z niej rezygnować.
Na kiedy macie wyznaczony termin?
Koniec pazdziernika odparła Carrie.
Koniec pazdziernika to Halloween, święto duchów. Duchy obojgu
kojarzyły się z otwierającymi się drzwiami i bujającą się kołyską. Ale odkąd
wnieśli kołyskę na górę, drzwi przestały się otwierać, a kołyska przestała się
kołysać.
Nazajutrz cała rodzina już wiedziała, że Rob będzie ojcem, a Demitrio
dziadkiem. Wszystko przebiegało według planu; została tylko jeszcze jedna
rzecz do zrobienia. Nie ociągając się, Rob zadzwonił do nonno i
poinformował go, że rezygnuje z pieniędzy. Swoją drogą ciekaw był, czy
Tony, któremu teraz przypadało całe trzydzieści milionów, zdoła oprzeć się
pokusie.
Jestem z ciebie dumny oznajmił dziadek, wcale nie zaskoczony
decyzją wnuka.
Jakiś czas pózniej Nick zajrzał do gabinetu kuzyna.
146
R
L
T
Naprawdę to zrobisz? spytał.
Co?
Zostaniesz mężem i ojcem? Piętnaście milionów piechotą nie chodzi.
Zapominasz, że za córkę nie dostanę ani grosza.
Niełatwo było wyprowadzić Nicka z równowagi. Robowi się udało.
Naprawdę zamierzasz przyjąć forsę?
Podaj choć jeden powód, dlaczego miałbym nie przyjąć.
Nie wiem, od czego zacząć!
Na przykład: bo ją kochasz.
Nick zmrużył oczy.
Nabijasz się ze mnie?
Rob wyszczerzył zęby.
Poinformowałem dziadka, że rezygnuję.
Kiedy?
Parę godzin temu. Miałeś rację: nie warto ryzykować; Bez forsy mogę
żyć, bez Carrie sobie tego nie wyobrażam,
Jak dziadek zareagował?
Powiedział, że jest ze mnie dumny.
Mnie to samo powiedział. Chyba od początku na to liczył.
Może się przeliczyć z Tonym.
Tony uwielbiał wygrywać.
Pożyjemy, zobaczymy stwierdził Nick. Sprawia wrażenie
zauroczonego Alice. A ona nim.
Kto wie, może przed końcem roku dziadkowi uda się pożenić
wszystkich wnuków.
I każdy z nas ma pięćdziesiąt procent szansy na syna. Przypuszczalnie
więc nazwisko Caroselli przetrwa.
147
R
L
T
Pół godziny po wyjściu Nicka zadzwoniła Alice.
Co się stało? Pokłóciliście się z Carrie?
Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Stąd, że ona się pakuje.
Co pakuje?
Swoje rzeczy. Wpycha je do walizek. Jest wściekła. Gdyby wiedziała,
że z tobą teraz rozmawiam, zabiłaby mnie.
Widzieliśmy się rano. Wszystko było w porządku. Próbowałaś coś z
niej wyciągnąć?
Tak, ale powiedziała, że wraca do Los Angeles. Sama. I że mogę
zostać w mieszkaniu Terri do końca umowy.
Sprawa wyglądała poważnie.
Nie pozwól jej wyjść. Już jadę!
Gdy dotarł na miejsce, Carrie wkładała torby do bagażnika. Zaparkował
za nią na podjezdzie.
Dokąd się wybierasz? spytał, wysiadając.
Do domu. Nawet na niego nie spojrzała.
Jesteś w domu.
Do Los Angeles.
Dlaczego?
Jeśli musisz pytać, to jesteś jeszcze większym dupkiem, niż myślałam.
Co, do licha, się stało? Chwycił ją za łokieć.
Wyszarpnęła rękę.
Nie dotykaj mnie! syknęła z furią.
Carrie, nie mam pojęcia, o co ci chodzi. Słowo honoru.
O co? Przystanęła. O piętnaście milionów dolarów, które masz
dostać za ślub i syna. O to mi chodzi!
148
R
L
T
Słyszałaś, jak rozmawiałem z Nickiem?
Powiedz, specjalnie rozerwałeś prezerwatywę? I dlatego zasmuciłeś
się, kiedy powiedziałam, że wynik ciążowy jest negatywny? Dlatego
oświadczyłeś mi się dopiero, gdy wróciliśmy od lekarza?
To nie tak... Gdybyś słyszała całą rozmowę, wiedziałabyś, że się
mylisz.
Obiecał ci dziadek piętnaście milionów czy nie? [ Pobierz całość w formacie PDF ]