[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Snuła się po pokoju, ubolewając, że ani ona, ani Aidan nie zadbali o
przystrojenie wnętrza na Boże Narodzenie. Nie kupiła choinki, bo obawiała
się, że wtedy jej samotność w czasie świąt będzie jeszcze boleśniejsza.
Kiedy właśnie zamierzała poszukać Aidana, wrócił do salonu. I jeśli
miała jakiekolwiek wątpliwości co do jego planów, pozbyła się ich
natychmiast, gdy go zobaczyła. Miał na sobie tylko dżinsy biodrówki. Nagi
tors epatował piękną rzezbą mięśni, a zmierzwiona czupryna rzucała
uwodzicielski czar. Mallory trafnie opisała wrażenie, jakie Aidan wywierał
na kobietach. Nie musiał nic robić  wystarczyło, że stanął przed Corri, a
ona gotowa była paść mu do nóg. Skrzyżowała ręce na piersiach i zmierzyła
go wzrokiem.
 Chyba ktoś tu do mnie startuje.
 Już wystartował.
Wziął ją za rękę i poprowadził korytarzem, obok zamkniętych trzech
pomieszczeń. Za pokojem wyglądającym na gabinet skręcili w prawo i przez
podwójne drzwi wkroczyli do olbrzymiej sypialni. Pod jedną ze ścian stało
szerokie łoże z czarną pościelą. Wnętrze ozdobione było dziełami sztuki
współczesnej. Corri poczuła się, jakby pokonała granicę wyobrazni.
 Ho, ho!  Tylko taka refleksja przyszła jej do głowy.  Nie widziałaś
jeszcze głównego punktu programu  oznajmił, otwierając kolejne podwójne
drzwi.
108
RS
Oczom Corri ukazała się wspaniała łazienka. Nigdy w życiu nie
widziała tak elegancko zaaranżowanej przestrzeni. Dwie umywalki
obudowane czarnym marmurem. Wielka jak hangar kabina prysznicowa ze
szkła, wyposażona jak stacja kosmiczna. Zciany wyłożone lustrzanymi
płytami, a na środku  coś niesamowitego: wanna, do której wiodły stopnie
z czarnego marmuru. Dookoła stały dziesiątki świec dających miękkie
światło i wydzielających egzotyczne aromaty. Na marmurowej półeczce
leżały dwie prezerwatywy. Corri zrozumiała, że O'Brien nie zaniedbał
żadnego szczegółu. Przypomniała sobie, jak jej ciało żywo reagowało na
każdy bodziec płynący od niego. Wystarczyło, by stanął za jej plecami i
objął ją w pasie.
 Jak ci się podoba moja wanna?
 To nie wanna. To cały basen!
Zaśmiał się cicho, zmysłowo.
 Architekt zapatrzył się na rzymskie termy.
Zdaniem Corri to był znakomity architekt.
 Piękna łazienka, aczkolwiek niespecjalnie podoba mi się to
nagromadzenie luster. Zwielokrotniają każdą niedoskonałość figury, kiedy
się wychodzi spod prysznica.
Musnął ustami jej policzek.
 Twoja figura jest bez skazy.
Odruchowo zaczęła wymieniać całą listę cech, których nie
akceptowała w swoim ciele.
 Zaskoczyłeś mnie świecami  stwierdziła, obracając się twarzą do
Aidana.  Nie sądziłam, że jesteś taki romantyczny.
 Obiecałem ci, że tych świąt nigdy nie zapomnisz.
109
RS
Nie wątpiła, że nie zapomni ani świąt, ani Aidana, bez względu na to,
co przyniesie przyszłość.
 A co teraz?
 Ty wezmiesz kąpiel, a ja odpowiem na parę telefonów.
 W sprawach służbowych?  Tak.
Zrobiła nadąsaną minę.
 I zostawisz mnie tu całkiem samą?
 Co masz na myśli?
Przekomarzał się, droczył i kusił. Ale to nie znaczyło, że musiała mu
ulec. Przynajmniej nie od razu. Zciągnęła sweter przez głowę i rzuciła na
podłogę.
 Dobrze, idz więc zająć się interesami.  Zsunęła buty i zdjęła dżinsy.
 Wymoczę się jak śledz, zanim wszystko załatwisz.
Przyjrzał jej się badawczo.
 Postaram się uwinąć jak najszybciej.
Rozpięła biustonosz i cisnęła na dżinsy.
 Po co? Czyżbyś planował coś jeszcze?
Położył dłoń na spodniach, poniżej pasa, zwracając uwagę Corri na
wybrzuszenie pod materiałem.
 Co masz na myśli?
 Lepiej się pospiesz  poradziła, zsuwając majteczki. Stała przed nim
zupełnie naga, a on, jak głaz, nie ruszał się z miejsca.  Przecież masz pilne
rozmowy telefoniczne  ponagliła go do wyjścia.
Cofnął się o kilka kroków, nie odrywając wzroku od jej ciała.
 Próbujesz mnie zdekoncentrować.
 Próbuję się w końcu zanurzyć w wannie.
110
RS
Usiadła na drugim stopniu postumentu i wcisnęła guzik uruchamiający
dysze do hydromasażu.
 Baw się dobrze.
Włączył muzykę i z ukrytych głośników popłynął nastrojowy jazz.
Wychodząc wreszcie z łazienki, Aidan dowiódł, że ma silną wolę.
Corri weszła do wanny i upięła włosy. Podwodne fale kojąco
masowały wszystkie mięśnie. %7łałowała wszystkich pieniędzy wydanych na
kąpiele w ośrodku Spa. Gdybyż mogła spędzić ten czas w łazience Aidana...
Doszła do wniosku, że mogłaby się przyzwyczaić do częstszych wizyt w
tym luksusowym domu. Nie, jednak nie. Nie wolno jej było zapomnieć, że
te święta, ten urlop od rzeczywistości, był tylko jednorazowym cudownym
wydarzeniem. Przyszłość ich związku wciąż wisiała na włosku, a Corri za
wszelką cenę chciała się uchronić przed kolejną porażką. Zamknęła oczy i,
pogrążona w marzeniach, rozkoszowała się samotną kąpielą. Falująca woda [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • exclamation.htw.pl