[ Pobierz całość w formacie PDF ]
poznawania świata, pragnienie przeżycia szalonych rzeczy, flirty i nocne
wyprawy do klubów. Odkąd poznałam Ivo, oczywiście wiele się zmieniło.
Myślałam tylko o nim i o tym, co do niego czuję. Byłam zdruzgotana,
przytłoczona tym uczuciem, miłością, która mnie przepełniała na zmianę
z obawą, czy podołam, czy to na tyle silne, że przetrwa, że pokona wszelkie
przeciwności losu, a także moją niedoskonałość i być może brak gotowości, aby
z kimś dzielić życie. A tu jeszcze dziecko.
Tak byłam niedojrzała. Nie zdobyłam się nawet na tyle, aby wyznać
ukochanemu mężczyznie, co do niego czuję. Zastanawiałam się, skąd się to
u mnie wzięło? Przecież nie czerpałam złego przykładu z domu. Moi rodzice
kochali się, byli szczęśliwi, dzieciństwo miałam normalne, siostry opiekowały się
mną, czasami dokuczały, wszystko było takie, jakie powinno. Zawsze byłam tą
najbardziej zbuntowaną, Zosia grzeczną, a Zuza skrytą, ale nie sprawiającą
problemów. A ja od podstawówki miałam dzikie pomysły i rodziców nader często
wzywano do szkoły w związku z moimi wybrykami. Potem zaczęły się imprezy,
fascynacja subkulturami, kolorowy czub na głowie, wyjazdy na koncerty,
chłopcy& Pierwsze obściskiwania się, mokre pocałunki, wreszcie seks. Szybko
sobie z tym poradziłam, miałam lat szesnaście, on dziewiętnaście. Było miło,
szybko i intensywnie. Od tamtej pory chodziłam z paroma facetami, ale nic na
stałe. Ot, takie przygody. Zanim spotkałam Ivo, wpadłam w jakiś seksualny
stupor, bo po prostu nie chciało mi się reagować na tanie podrywy i iść do łóżka
z napalonymi Włochami. Było to mało zabawne, w ogóle niepociągające, nudziło
mnie. Byłam zniesmaczona i może nawet trochę zrezygnowana. Wielka miłość?
W życiu o tym nawet nie pomyślałam. A jednak gdzieś głęboko,
w podświadomości tkwiło we mnie pragnienie, aby kogoś pokochać. Tak z całego
serca, tak na całe życie, tak, aby wszystkie zmysły skupiły się właśnie na tej
osobie. I gdy pojawił się on& gdy poczułam właśnie to& nie umiałam o tym
mówić. Co, do diabła, było ze mną nie tak?
Nie chciałam płakać, ale cholerne hormony i natrętne myśli zrobiły swoje.
Rozryczałam się, wypłakując wszystko, co siedziało głęboko we mnie, w tym żal
na samą siebie. Moje życie było takie jałowe. Jak długo chciałam tak
funkcjonować od imprezy do imprezy? Od macanek w dyskotece do
przelotnego seksu? Wszelkie hamulce puściły i wyrzucałam z siebie
nagromadzone wątpliwości i wspomnienia błędnych decyzji. Byłam rozżalona,
wewnętrznie rozbita i rozedrgana. Nawet nie usłyszałam, że wszedł do środka.
Poczułam tylko silny uścisk, czyjeś ramiona mnie objęły i zaczęły łagodnie
kołysać.
Nie płacz, Gabi. Wszystko się ułoży. Ciche włoskie słowa spływały na
mnie jak kojący balsam i pomagały się uspokoić. Wreszcie uniosłam głowę
i spojrzałam na niego zapłakanymi i zaczerwienionymi oczami.
Nie wiem, co mam robić.
Franco uśmiechnął się łagodnie.
Domyślam się. Ale teraz powinnaś myśleć tylko o sobie i dziecku.
Franco. Wiem, że jesteś jego przyjacielem. Powiedz mi prawdę. Naprawdę
miał tyle dziewczyn? Zabierał je tam? Na Kor%0ńulę?
Jego twarz spoważniała. Potrząsnął głową, skrzywił się lekko, jakby go coś
zabolało.
Wtedy, pamiętasz& Powiedziałeś, że&
Nie zawsze powinnaś słuchać tego, co mówię.
Tak bardzo się boję.
Wiem. Popatrzył na mnie z jakimś dziwnym błyskiem w oczach.
Chcę mieć pewność. Tylko to.
Zacisnął mocnej ramiona wokół mnie. Pochylił głowę i spojrzał mi w oczy.
Nie zabierał tam dziewczyn. Wiem, że jedna pragnęła tam pojechać, ale
nie zdążył jej tam zabrać.
Dlaczego?
Nie chcę o tym mówić. W każdym razie na pewno chciał. Ale nie zdążył.
Czegoś mi nie mówisz? Znowu zaczęłam płakać. Nie potrafiłam nad tym
zapanować. Tak bardzo się boję. Zawsze martwiłam się tylko o siebie. Bałam
tylko o siebie. Troszczyłam tylko o siebie. Byłam swoim rozjemcą, kiedy trzeba,
opieprzałam się, innym razem chwaliłam. Muszę nauczyć się żyć z myślą, że
teraz wszystko będę dzielić na pół. Ale muszę mieć pewność. %7łe jestem jedyna,
rozumiesz? Jedyna!
Złapałam jego wzrok. Ciemne spojrzenie zdawało się przenikać mnie na
wskroś. I w tym momencie objął moje policzki dłońmi i sekundę pózniej
poczułam jego wargi na swoich ustach. Smakował kawą i czekoladą, to był jego
ulubiony deser. Zupełnie nieświadomie oddałam pocałunek. Emocje wzięły górę,
ja byłam kompletnie rozbita i potrzebowałam oparcia, czułości,
potrzebowałam& obecności drugiego człowieka. Objęłam go ramionami
i mocniej przywarłam do jego twardego ciała. Położył mnie na sofie, jego dłonie
gorączkowo dotknęły mojej szyi, potem zjechały na pierś, ściskając ją lekko.
W tym momencie w głowie zadzwonił mi dzwonek alarmowy. Co ja robiłam?!
Zanim zdążyłam go odepchnąć, sam wycisnął na moich ustach mocny, niemal
bolesny pocałunek, po czym derwał się ode mnie. Wstał na równe nogi i patrzył
na mnie błyszczącymi oczami.
To mój przyjaciel. Mój przyjaciel. Chciałem sprawdzić& i wiesz co?
Jesteście takie same. Wszystkie jesteście takie same!!! warknął, odwrócił się
i wyszedł. A w jego oczach dostrzegłam złość, pogardę i& rozczarowanie.
Wiedziałam, że w moich oczach ujrzę dokładnie to samo.
*
Dziewczyny milczały. Gabrysia pocierała nasadę nosa i oddychała ciężko.
Nic więcej między nim a mną nie było. Nie patrzcie tak.
Ale nie dopowiadaj sobie. Zuza pokręciła głową. Nikt cię nie ocenia. To
były emocje, rozżalenie, on pierwszy cię pocałował. I dlatego zaczęło się psuć
między tobą a Ivo?
Nie, ale to był początek. Zawsze byliśmy w trójkę, rozumiecie? To tak,
jakbym związała się z dwoma facetami. Fakt, Francesco był przyjacielem, takim
na dobre i na złe. Był też pomocny, zawsze chętny, aby coś załatwić, aby gdzieś
zawiezć. Jednak ciągle widziałam siebie leżącą pod nim na sofie w mieszkaniu
Ivo. I gdy on w końcu wrócił do Mediolanu, wiedziałam, że muszę mu wiele
rzeczy wyznać. Przede wszystkim musiałam mu powiedzieć, że jestem w ciąży. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl exclamation.htw.pl
poznawania świata, pragnienie przeżycia szalonych rzeczy, flirty i nocne
wyprawy do klubów. Odkąd poznałam Ivo, oczywiście wiele się zmieniło.
Myślałam tylko o nim i o tym, co do niego czuję. Byłam zdruzgotana,
przytłoczona tym uczuciem, miłością, która mnie przepełniała na zmianę
z obawą, czy podołam, czy to na tyle silne, że przetrwa, że pokona wszelkie
przeciwności losu, a także moją niedoskonałość i być może brak gotowości, aby
z kimś dzielić życie. A tu jeszcze dziecko.
Tak byłam niedojrzała. Nie zdobyłam się nawet na tyle, aby wyznać
ukochanemu mężczyznie, co do niego czuję. Zastanawiałam się, skąd się to
u mnie wzięło? Przecież nie czerpałam złego przykładu z domu. Moi rodzice
kochali się, byli szczęśliwi, dzieciństwo miałam normalne, siostry opiekowały się
mną, czasami dokuczały, wszystko było takie, jakie powinno. Zawsze byłam tą
najbardziej zbuntowaną, Zosia grzeczną, a Zuza skrytą, ale nie sprawiającą
problemów. A ja od podstawówki miałam dzikie pomysły i rodziców nader często
wzywano do szkoły w związku z moimi wybrykami. Potem zaczęły się imprezy,
fascynacja subkulturami, kolorowy czub na głowie, wyjazdy na koncerty,
chłopcy& Pierwsze obściskiwania się, mokre pocałunki, wreszcie seks. Szybko
sobie z tym poradziłam, miałam lat szesnaście, on dziewiętnaście. Było miło,
szybko i intensywnie. Od tamtej pory chodziłam z paroma facetami, ale nic na
stałe. Ot, takie przygody. Zanim spotkałam Ivo, wpadłam w jakiś seksualny
stupor, bo po prostu nie chciało mi się reagować na tanie podrywy i iść do łóżka
z napalonymi Włochami. Było to mało zabawne, w ogóle niepociągające, nudziło
mnie. Byłam zniesmaczona i może nawet trochę zrezygnowana. Wielka miłość?
W życiu o tym nawet nie pomyślałam. A jednak gdzieś głęboko,
w podświadomości tkwiło we mnie pragnienie, aby kogoś pokochać. Tak z całego
serca, tak na całe życie, tak, aby wszystkie zmysły skupiły się właśnie na tej
osobie. I gdy pojawił się on& gdy poczułam właśnie to& nie umiałam o tym
mówić. Co, do diabła, było ze mną nie tak?
Nie chciałam płakać, ale cholerne hormony i natrętne myśli zrobiły swoje.
Rozryczałam się, wypłakując wszystko, co siedziało głęboko we mnie, w tym żal
na samą siebie. Moje życie było takie jałowe. Jak długo chciałam tak
funkcjonować od imprezy do imprezy? Od macanek w dyskotece do
przelotnego seksu? Wszelkie hamulce puściły i wyrzucałam z siebie
nagromadzone wątpliwości i wspomnienia błędnych decyzji. Byłam rozżalona,
wewnętrznie rozbita i rozedrgana. Nawet nie usłyszałam, że wszedł do środka.
Poczułam tylko silny uścisk, czyjeś ramiona mnie objęły i zaczęły łagodnie
kołysać.
Nie płacz, Gabi. Wszystko się ułoży. Ciche włoskie słowa spływały na
mnie jak kojący balsam i pomagały się uspokoić. Wreszcie uniosłam głowę
i spojrzałam na niego zapłakanymi i zaczerwienionymi oczami.
Nie wiem, co mam robić.
Franco uśmiechnął się łagodnie.
Domyślam się. Ale teraz powinnaś myśleć tylko o sobie i dziecku.
Franco. Wiem, że jesteś jego przyjacielem. Powiedz mi prawdę. Naprawdę
miał tyle dziewczyn? Zabierał je tam? Na Kor%0ńulę?
Jego twarz spoważniała. Potrząsnął głową, skrzywił się lekko, jakby go coś
zabolało.
Wtedy, pamiętasz& Powiedziałeś, że&
Nie zawsze powinnaś słuchać tego, co mówię.
Tak bardzo się boję.
Wiem. Popatrzył na mnie z jakimś dziwnym błyskiem w oczach.
Chcę mieć pewność. Tylko to.
Zacisnął mocnej ramiona wokół mnie. Pochylił głowę i spojrzał mi w oczy.
Nie zabierał tam dziewczyn. Wiem, że jedna pragnęła tam pojechać, ale
nie zdążył jej tam zabrać.
Dlaczego?
Nie chcę o tym mówić. W każdym razie na pewno chciał. Ale nie zdążył.
Czegoś mi nie mówisz? Znowu zaczęłam płakać. Nie potrafiłam nad tym
zapanować. Tak bardzo się boję. Zawsze martwiłam się tylko o siebie. Bałam
tylko o siebie. Troszczyłam tylko o siebie. Byłam swoim rozjemcą, kiedy trzeba,
opieprzałam się, innym razem chwaliłam. Muszę nauczyć się żyć z myślą, że
teraz wszystko będę dzielić na pół. Ale muszę mieć pewność. %7łe jestem jedyna,
rozumiesz? Jedyna!
Złapałam jego wzrok. Ciemne spojrzenie zdawało się przenikać mnie na
wskroś. I w tym momencie objął moje policzki dłońmi i sekundę pózniej
poczułam jego wargi na swoich ustach. Smakował kawą i czekoladą, to był jego
ulubiony deser. Zupełnie nieświadomie oddałam pocałunek. Emocje wzięły górę,
ja byłam kompletnie rozbita i potrzebowałam oparcia, czułości,
potrzebowałam& obecności drugiego człowieka. Objęłam go ramionami
i mocniej przywarłam do jego twardego ciała. Położył mnie na sofie, jego dłonie
gorączkowo dotknęły mojej szyi, potem zjechały na pierś, ściskając ją lekko.
W tym momencie w głowie zadzwonił mi dzwonek alarmowy. Co ja robiłam?!
Zanim zdążyłam go odepchnąć, sam wycisnął na moich ustach mocny, niemal
bolesny pocałunek, po czym derwał się ode mnie. Wstał na równe nogi i patrzył
na mnie błyszczącymi oczami.
To mój przyjaciel. Mój przyjaciel. Chciałem sprawdzić& i wiesz co?
Jesteście takie same. Wszystkie jesteście takie same!!! warknął, odwrócił się
i wyszedł. A w jego oczach dostrzegłam złość, pogardę i& rozczarowanie.
Wiedziałam, że w moich oczach ujrzę dokładnie to samo.
*
Dziewczyny milczały. Gabrysia pocierała nasadę nosa i oddychała ciężko.
Nic więcej między nim a mną nie było. Nie patrzcie tak.
Ale nie dopowiadaj sobie. Zuza pokręciła głową. Nikt cię nie ocenia. To
były emocje, rozżalenie, on pierwszy cię pocałował. I dlatego zaczęło się psuć
między tobą a Ivo?
Nie, ale to był początek. Zawsze byliśmy w trójkę, rozumiecie? To tak,
jakbym związała się z dwoma facetami. Fakt, Francesco był przyjacielem, takim
na dobre i na złe. Był też pomocny, zawsze chętny, aby coś załatwić, aby gdzieś
zawiezć. Jednak ciągle widziałam siebie leżącą pod nim na sofie w mieszkaniu
Ivo. I gdy on w końcu wrócił do Mediolanu, wiedziałam, że muszę mu wiele
rzeczy wyznać. Przede wszystkim musiałam mu powiedzieć, że jestem w ciąży. [ Pobierz całość w formacie PDF ]