[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- A co z degustacją? - wyszeptała.
odebrane.
Poczuła, że się odchylił i po chwili przytknął
- Przynajmniej mogę sama o sobie
jej do warg chłodny kieliszek.
decydować. - Wzięła do ust mały łyk. Dobre.
- Spróbuj tego.
Wspaniałe. - To jest wspaniałe. Też powinieneś
Pociągnęła h/L Natychmiast ją pocałował.
spróbować.
Mocno, zachłannie i głęboko. Boże!
Po długiej jak wieczność chwili uniósł głowę.
I oboje gwałtownie zaczerpnęli powietrza.
- Myślę, że to jest to samo wino co na
początku. Musiałeś pomylić butelki.
Zaśmiał się cicho. Chrapliwie.
- Nie pomyliłem. Ale nie dbam o to.
Kolejny pocałunek był spokojniejszy. Jeszcze
dłuższy. Jeszcze zachłanniejszy.
Dlaczego on? - kołatało jej się w głowie.
Ze wszystkich ludzi na świecie właśnie on.
Dlaczego nie ktoś, kto szanowałby ją i
podziwiał?
Zaczął rozpinać jej bluzkę. Rozchylił poły.
Poczuła chłodny powiew na rozpalonej skórze.
Zagryzała wargi i... czekała.
Nie zawiódł jej. Zamknął w dłoniach jej
piersi. Wygięła się, wychodząc mu naprzeciw.
Przez chwilę nic się nie działo.
131
130 Dotrzymane
Tessa
obietnice
Radley
Niecierpliwie rozpięła mu koszulę.
Potem zdjął jej szarfę z oczu. Alyssa zamrugała
Szarpnięciem ściągnęła ją z jego ramion. Był
gwałtownie. Joshua schylił się i wszystko
wspaniały. Muskularny, przystojny.
przestało mieć znaczenie.
Joshua tymczasem zdjął dżinsy. Potem na
Przytulił ją. Mocniej wcisnął się między jej
podłodze wylądowały jej spodnie i majtki.
uda. Ogarnął ją lęk, ale postanowiła
Joshua pochylił się nad nią i odsunął jej włosy
zamaskować go żartem.
z twarzy. Ich nagie uda otarły się o siebie.
- Nie powiedziałeś mi, co sądzisz o winie.
Kiedy wszedł w nią, zacisnęła powieki. Każdy
- Zapomniałem już tamten smak. Muszę
jego ruch rozpalał ją coraz bardziej. Pod
odświeżyć pamięć.
powiekami widziała jaskrawe plamy. Rozkosz
Kiedy znowu się pochylił, rzuciła:
nadeszła tak gwałtownie i szybko, że ją samą
- Już nie smakuję winem.
wprawiło to w zdumienie.
- To prawda.
Drżała spazmatycznie. Wtulony w nią Joshua
Z tajemniczym błyskiem w oku sięgnął po
oddychał ciężko. Powoli, bardzo powoli i ona
kieliszek.
zaczęła łapać powietrze. Leniwa rozkosz
Na samą myśl o tym, co się zdarzy za chwilę,
płynęła w jej żyłach jak gęsta lawa. I kiedy
zadrżała z niecierpliwości. Ale on nie wziął
uniosła powieki, kiedy zobaczyła jego
wina do ust. Przechylił kieliszek i cienka struga
spojrzenie, wiedziała, że i on doświadczył tego
wina spłynęła na jej gorącą skórę. Przyglądała
samego.
się, jak je spijał, zlizywał spomiędzy jej piersi.
Wyprężyła się. Jej sutki zrobiły się twarde jak
Alyssa usiadła na brzegu stołu i wciągnęła
kamyki. Zacisnęła powieki i jęknęła.
spodnie. Potem sięgnęła po bluzkę.
W tym momencie ścisnął mocno jedną sutkę
- Zaczekaj. - Joshua trzymał w dłoniach
wargami. Rozkoszny dreszcz przebiegł jej po
lnianą ścierecz-kę. - Mogło tu zostać trochę
plecach. Z szeroko otwartymi oczami
wina. - Poślinił brzeg szmatki i delikatnie
przyglądała się jego zabiegom. Fala za falą,
przetarł skórę między jej piersiami. Ale gdy
rozkosz szarpała jej ciałem.
chciał wytrzeć także piersi, powstrzymała go.
Co on mi robi? Co się ze mną dzieje? Nigdy
- Sama mogę to zrobić - powiedziała.
przedtem nie doświadczyła czegoś podobnego.
- Wiem. - Uśmiechnął się miękko. - Aleja
chcę to zrobić. Nie powiedziała nic.
Podniecenie ścisnęło jej krtań.
I milczała, gdy on tymczasem zapinał jej stanik i
bluzkę.
Joshua otworzył ciężkie piwniczne drzwi. I
wtedy dotarło do niej, że w każdej chwili ktoś
mógł tam wejść. Poczuła mróz na plecach.
Naprawdę tak go pragnęła, że przestała na sobą
panować?
Idiotka!
Zeskoczyła ze stołu i popędziła do wyjścia.
- Dziękuję - powiedział Joshua. - Omal mnie
nie przewróciłaś.
Zatrzymała się. Zajrzała mu głęboko w oczy.
Widziała, że był wyraznie poruszony. Ale też...
zaskoczony? Wstrząśnięty?
- Ostatnia próba nie była udana. Byłam
zdekoncentrowana. .. - Zaczerwieniła się po
same uszy. - Nie gniewasz się, że zmarnowałam
ci tyle czasu?
132 133
Tessa Dotrzymane
Radley obietnice
- Zmarnowałaś mi czas? - Zdziwił się Ukryła twarz w dłoniach porażona
niepomiernie. -To nie była strata czasu. odkryciem, którego właśnie dokonała.
Zatrzymała się w pół kroku. Jego słowa ją Zrozumiała bowiem, że beznadziejnie i
zmroziły. To nie była strata czasu. To nie był całkowicie zakochała się w Joshule Saxonie.
impuls namiętności. Zakręciła się na pięcie. Tego wieczoru atmosfera w jadalni była
- Zaplanowałeś to wszystko? - rzuciła bardzo napięta. Kay zaprosiła Heatha. Zanim [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • exclamation.htw.pl