[ Pobierz całość w formacie PDF ]

byli jak yang i yin, jak klocki układanki, które jakieś cudowne zrządzenie do siebie
dopasowało. Razem mogli zlać się w jedno, tak że absolutnie nic ich nie dzieliło.
Pragnęła zespolenia, tak jak potrzebowała kolejnego oddechu.
W miarę jak jej pożądanie narastało, rozluzniła uścisk i zaczęła pieścić go
wzdłuż kręgosłupa. Pachniał wspaniale, nawet lepiej niż zazwyczaj, bo spocił się w
walce. Kombinacja naładowanego testosteronem Aidana i jej własnej szalejącej
adrenaliny była silnym afrodyzjakiem.
Pragnąc go, jak zawsze, gdy był tak blisko, oplatała język wokół jego języka.
 Pamiętasz jabłko?  Wymruczał tuż przy jej ustach. Lyssa zamarła.
 Tak&
 Nic się nie zmieniło, tylko dlatego, że teraz o wszystkim wiesz.
 Co chcesz przez to powiedzieć?
 Nie wiem, jak długo tu będę  powiedział, wpatrując się w nią intensywnie
spod spadających na brwi czarnych loków.  Informacje, których potrzebuję, mogą
znajdować się w przyniesionych przeze mnie książkach albo w świecie Zmierzchu.
Póki co oboje musimy pogodzić się z faktem, że jestem tu tymczasowo i mogę
zniknąć na zawsze.
Lyssa ciężko przełknęła.
 Wydawało mi się, że powiedziałeś, że jeszcze nigdy nikt nie wrócił do
waszego świata?
 %7ładen z pozostałych Strażników nie miał księgi opisującej powstanie
rozłamu między światami  zauważył.
 Och&  Opadła na materac, opuszczając bezwładnie nogi.  Więc nie jesteś
zły?
 Jestem  powiedział niskim, pełnym złości głosem.  Na wszystko i
wszystkich, którzy przeszkadzają nam być razem.  Oparł czoło o jej czoło, otulając
jej zmysły zapachem i ciepłem swojej skóry.  Ale nie jestem zły na ciebie. Wręcz
przeciwnie, jestem z ciebie dumny, że poczyniłaś kroki, żeby się bronić, i wiem, że
mi ufasz. W przeciwnym razie nie zgodziłabyś się na seks bez prezerwatywy. Jesteś
lekarzem i jesteś zbyt inteligentna, żeby igrać ze swoim życiem.
Stoczył się z niej i leżał wpatrzony w sufit.
 Nie rozumiem, jak mógłbyś wrócić do Zmierzchu.  W zamyśleniu
zmarszczyła czoło.  Nie jestem nawet pewna, czy rozumiem, jak się tu dostałeś.
Odwrócił głowę i spojrzał na nią z łagodnym uśmiechem.
 Z pewnością słyszałaś o Atenie, bogini mądrości, która wyskoczyła w pełni
ukształtowana z głowy Zeusa.
 To mit  żachnęła się, chociaż analogia była uderzająca.
Aidan wzruszył ramionami i powiedział:
 We wszystkich mitach i legendach jest ziarnko prawdy.
 Więc&  Wpatrywała się w jego profil, zafascynowana jego pięknem.
Ogromny, pełen gracji, śmiertelnie niebezpieczny wojownik leżał na jej łóżku.
Przyglądała mu się znad balustrady, gdy walczył z Chadem, podziwiała pracę mięśni
jego klatki piersiowej i ramion, sposób, w jaki materiał spodni od piżamy napinał się
na jego udach, gdy Aidan robił wypad w przód, widoczną kalkulację, gdy
obserwował przeciwnika. Drżała, nie tylko ze strachu. Dokładnie jak powiedziała
Stacey, Aidan Cross był niebezpiecznym, nieokiełznanym mężczyzną, którego
pragnęła ujarzmić.
Zanim zdążył odpowiedzieć, wskoczyła na niego. Jęknął od uderzenia i
wpatrywał się w nią zaskoczony. Zaczęła go całować, żeby zagłuszyć ewentualne
protesty, przeciągając językiem wzdłuż jego ust i wsuwając go do środka. Odnalazła
palcami jego sutki i zaczęła je delikatnie drażnić. Zmysłowy pomruk był dla niej jak
najpiękniejsza muzyka.
 Już za pózno na ostrożność  wyszeptała tuż przy jego ustach. Jego
doskonałych, jędrnych, pięknie zarysowanych ustach, które były jednocześnie tak
miękkie, tak wspaniale się poruszały, tak wspaniale ją kochały&  I tak złamiesz mi
serce. Myślę, że powinieneś mi pokazać, że było warto.
 Nie zrobiłem tego dotychczas?  jęknął przeciągle.
 Chcę więcej.  Usiadła i zdjęła przez głowę koszulkę. Ujęła swoje duże
piersi i zaczęła masować obrzmiałe sutki.
 Och, Lysso  wymruczał gardłowo, przesuwając rękami wzdłuż jej ud. 
Doprowadzasz mnie do szaleństwa, gdy to robisz. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • exclamation.htw.pl