[ Pobierz całość w formacie PDF ]

odjechały razem z meblami t a m , dokąd je zabrał lord Everett.
cjom. O dziwo, niektóre z nich byÅ‚y dla niej nowe, i powoli zdo­
- Znajdą się tutaj , gdy przyjdzie na to czas - tyle tylko mi ała
minowały t a m t e , wysuszając jej łzy.
mu do zaoferowania w tej chwili. - Więc przestań się martwić,
Pozwol i ła, by Thomas odwrócił jej uwagę i myśli, ponieważ
proszę. Lepiej szybciej wyzdrowiej, żebyś jeszcze mógł dorobić
wiedziała, że on to potrafi. Dlatego tak pospiesznie pobiegła do
trochÄ™ zabawek.
jego pokoju. Ale teraz była sama, a jej myśli znowu zaprzątał ten
Koniecznie musi stąd wyjść. Azy już spływały jej po policz-
dziwny l unch, który j adła wspólnie z baronem.
k a c h , a o n a n i e c h c i a ł a , żeby ją widział w tym s t a n i e . N i e z a n o -
Ni e wiedziała, co o ni m sądzić, ale nie ulega wątpliwości, że
si ło się w tym roku na normal ne święta. Bała się, tak bardzo się
z m ą c i ł jej u m y s ł jak n i k t p r z e d t e m . I n i e c h o d z i ł o o t o , że jest t a -
b a ł a , że spędzą je bez ojca.
ki przystojny, iż na chwilÄ™ zapar Å‚o jej dech, kiedy po raz pierw­
szy na niego spojrzaÅ‚a, tutaj , w tym jasnym hol u. W każdym ra­
zie n i e t y 1 k o o to c h o d z i Å‚ o .
Wysoki i barczysty Vincent Everett mógłby uchodzić za atl e-
t ę , gdyby nie uważny, znający się na fachu krawiec, któremu
u d a ł o się go wtłoczyć w modny garnitur. Tak, krawiec barona
Rozdział 5
musi ał być bardzo skrupulatny, skoro wymodelował szczupłą
i zgrabnÄ… sylwetkÄ™, pomi mo tak muskularnej budowy, jakÄ… m i a Å‚
baron.
Niewiele widzÄ…c z powodu Å‚ e z , Larissa z trudem znal azÅ‚a od­
Podobni e jak wczoraj wieczorem zmyliły ją śnieg i pal t o.
danÄ… do jej dyspozycji sypialniÄ™. W drodze od Thomasa do sie­
Czar ne, wręcz czarne jak smoła włosy, wyraziste, kanciaste p o -
bie pukaÅ‚a do wszystkich drzwi, a gdy nikt nie odpowi adaÅ‚, za­
liczki, m o c n a , stanowcza szczęka, wąski nos, jednym słowem
glądała do każdego pokoju. Wreszcie odnal azła swoje kufry, z ł o -
doskonale współgrające rysy, czyniące go naprawdę niezwykle
żone jeden na drugim u stóp łóżka w jednym z najodleglejszych
przystojnym mężczyzną.
pokojów, na samym koÅ„cu korytarza, o wiele za daleko od bra­
A jednak to nie ta strona jego urody zrobiła na niej aż takie
t a, którym się opi ekowała.
wrażenie. Zachwyciły ją, wręcz wytrąciły z równowagi jego
Czy nie uznał a pokoju Thomasa za ogromny w porównaniu
oczy, które były złociste i zdawały się prowadzić z nią rozmowę.
z jego dawnym pokojem? Tymczasem t en, który dos t ała, był
Niestety, wszystko, co powiedziały, było nieprzyzwoite - dobry
jeszcze większy. M i a ł nawet osobną garderobę, z przylegającą
Boże, jakie to było dziwne! Naprawdę rozstroił ją, z a k ł ó c i ł jej
do niej ogromnÄ… Å‚azienkÄ…, i nastÄ™pne drzwi prowadzÄ…ce do jesz­
wewnętrzny spokój do nierozsądnych granic - a przecież jego
cze jednej sypialni, która, co stwierdziła ku swojemu wielkiemu
oczy zdawały się wyrażać rzeczy, które nie były stosowne. N i e ,
zgorszeniu, była sypialnią barona. Umi eszczono ją w damskiej
35
34
dzo jego obecność wytrąca ją z równowagi. Niewielki dystans,
to m ó g ł być zwykły figiel spłatany przez świ atło. N i e z a m i e r z o -
jaki próbowała utrzymać, na niewiele się z d a ł , ponieważ on r o -
ny. Pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy z wrażenia, jakie to r o -
bi ł znowu to samo - wpatrywał się w nią. A jak p ł o m i e n n e były
bi na i nnych. A może to tylko jej wzburzone emocje sprawiają,
jego bursztynowe oczy! M i a ł a wrażenie, że obserwując, obnaża
że widzi więcej, niż jest w istocie.
ją doszczętnie. A zakłopot ani e było takie, jakby naprawdę stała
T o , co dla niego było zwykłym biznesem, po prostu jeszcze
przed nim naga.
jedną nudną finansową transakcją, dla niej s t a ł o się klęską. P r z e -
- P a n i klejnoty.
cież straciÅ‚a swój d o m . %7Å‚ywiÅ‚a do barona niechęć z tego powo­
Zastanawiała się przez chwilę, czy powiedział to do niej , czy
du i nic na to nie mogÅ‚a poradzi ć. A to silne przeżycie byÅ‚o chy­
tylko mówi ł coś do siebie. Wcale by się nie zdziwiła.
ba główną przyczyną, dla której wszystko i n n e , co r o b i ł , odbie-
- Przepraszam?
r a Å‚ a tak bardzo przesadnie.
- B a ł e m się, że może pani zapomni eć. - A spojrzenie, które
Kiedy j a d ł a , z t r u d e m p r z e ł y k a ł a każdy k ę s . I to przykre k r ę -
jej t e r a z p o s ł a ł , m ó w i ł o , że ma rację - j e s t k o m p l e t n i e r o z t r z e p a -
cenie w okolicy brzucha, i strach, że jeszcze chwila, a zwróci tę
n a . - N i e chci ałbym ponosić pośredniej odpowiedzialności za
odrobinę jedzenia, nad którym się pochyl ała. No i to jego n i e -
przysporzenie pani ewentualnych dodatkowych zmartwień, co
ustanne wpatrywanie siÄ™ w niÄ…. Coraz bardziej bezceremoni al ne.
mogłoby nastąpić, gdyby się o k a z a ł o , że pani klejnoty zginęły.
Coraz bardziej szarpiące nerwy. A ponieważ robi ł to prawie
To odświeżyło jej p a m i ę ć .
przez cały czas, gdy mu towarzyszyła, doszła do wniosku, że to
- O tak, chodzi o te nowe sÅ‚użące, które siÄ™ jeszcze nie spraw­
nie było umyślne, że nie m i a ł o na celu zmieszania jej czy zbicia
dzi Å‚y. JednÄ… chwileczkÄ™.
z t ropu, prawdopodobnie st ało się tylko zwykłym, co prawda
Podeszła szybko do swoich kufrów, stojących równo jeden na
nieokrzesanym, nawykiem. Może nawet zawodowym chwytem,
drugim, jak piramida, u stóp jej ł ó ż k a . Przeszukanie pierwszego
który opanował do perfekcji, a teraz nieświadomie stosuje na co
z nich nic nie d a Å‚ o , nie znal azÅ‚a w nim kasetki z biżuteriÄ…, tym­
dzień.
czasem tak siÄ™ pechowo s k Å‚ a d a Å‚ o , że byÅ‚ to najcięższy kufer, za­
WidziaÅ‚a jednego handlarza wypróbowujÄ…cego kiedyÅ› podob­ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • exclamation.htw.pl