[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tłoczyło się na mniejszych podestach obok. Niektórzy przy akompaniamencie bębnów i
drewnianych fletów śpiewali niskimi zawodzącymi głosami.
Conan dostrzegł liczne zwoje cienkich lin przy jednej z krawędzi platformy, ale zanim
zdołał zapytać, do czego słu\ą, Cheen powiedziała:
 Muszę oddać honory mojej matce. Dasz sobie radę sam?
Conan roześmiał się:
 Dzień, w którym Cymmerianin nie będzie mógł sobie poradzić podczas
przyjacielskiego spotkania, będzie dniem, w którym słońce przestanie świecić.
Kiedy Cheen znikła w tłumie, Conan podszedł do wielkiego stołu, zastawionego
\ywnością i napojami. Spróbował kilku gatunków sma\onego mięsa, spróbował te\ paru win i
zdecydował, \e Leśny Lud zna się na rzeczy. Zwłaszcza wielki drewniany puchar z
czerwonym nektarem, który stał pośrodku stołu, zasługiwał na uznanie. Wino było lepsze ni\
ka\dy trunek, jakiego Conan dotąd próbował. Wychylił właśnie drugą czarkę i stwierdził z
zadowoleniem, \e zna z pewnością wiele gorszych miejsc, w których mógłby się teraz
znajdować.
Po chwili zjawiła się Cheen. Conan zdą\ył ju\ wprawić się w bardzo dobry nastrój, tote\
powitał ją szerokim uśmiechem.
 Ceremonia ju\ się rozpoczyna  powiedziała.  Jesteś pewny, \e nie chcesz wziąć w
Strona 14
Perry Steve - Conan wyzwoliciel
tym udziału?
 Dziękuję, ale nie. Zastawiliście dobrze stół i chętnie zajmę się tylko mięsiwem i winem.
Zwłaszcza to ciemne, tam, jest bardzo mocne.
 Ciemne wino?
 W tym wielkim drewnianym pucharze  Conan wskazał stół ruchem ręki.
 Piłeś z tego pucharu?
 Tak. Ze dwie czarki. Kusiło mnie, \eby wypić więcej, takie było dobre, ale
pomyślałem, \e nie wypada być zachłannym.
 Jak nazywa się twój bóg, Conanie?
 Bóg? Crom Wojownik, który \yje pod Górą Bohaterów. Czemu pytasz?
Poło\yła dłoń na jego potę\nym ramieniu i uśmiechnęła się.
 Poniewa\ wino ze świętego pucharu, które właśnie wypiłeś, jest tym samym, w którym
rozpuszczono miksturę sprowadzającą wizje.
Minęło trochę czasu, nim w pełni dotarło to do Conana.
 Co?
 Je\eli ta mikstura działa na ciebie tak samo jak na nas, będziesz miał sposobność
spotkać się ze swym bogiem ju\ wkrótce.
Conan spojrzał na nią uwa\nie.
 Czy jest jakieś antidotum na tę miksturę?
 Obawiam się, \e nie.
Teraz Conan zamyślił się przez dłu\szą chwilę. Zobaczyć Croma?  nie był całkowicie
pewny, czy ma na to ochotę.
Kleg le\ał ukryty w mroku nocy, zaledwie kilka kroków od wielkich drzew i rozwa\ał
mo\liwości działania. Zdaje się, \e trwała tam jakaś uroczystość. Wielu spośród Leśnych
Ludzi śpiewało i tańczyło na wielkiej platformie, która znajdowała się na wysokości
przekraczającej co najmniej dwudziestokrotnie jego wzrost.
Jego oddział zaszył się o jakieś pół godziny drogi stąd, a talizman, którego szukał, był, jak
dobrze wiedział, właśnie na tym drzewie. Pojmanie jednego z mieszkańców wioski i tortury
pozwoliły mu zdobyć tę wiedzę ju\ jakiś czas temu. Uroczystość, która odbywała się dalej od
tego miejsca, mogła być sprzyjającą okolicznością. Pod osłoną ciemności kilku selkich mogło
wspiąć się po pniu gigantycznego drzewa, u\ywając specjalnych rękawic i butów zrobionych
z łusek i zębów braci rekinów, i je\eli tylko odpowiednie zamieszanie na drugim krańcu
osady odciągnie uwagę mieszkańców, osiągną swój cel.
Mo\e niektórzy ze stra\ników będą trzezwi, ale sądząc po du\ej liczbie zamroczonych
alkoholem ludzi, których widział wokół, mógł liczyć na to, \e czujność wartowników będzie
nieco osłabiona.
Wreszcie Kleg podjął decyzję. Wezmie dwóch ze swych braci, podczas gdy reszta urządzi
pozorowany atak z drugiej strony. Oni zaś dotrą do upragnionego celu.
Kleg cofnął się w ciemność i oddalił do swych ukrytych towarzyszy.
Noc dopiero się rozpoczęła. Właściwy czas nadejdzie za godzinę lub dwie.
Conan obudził się gwałtownie. Bolała go głowa i czuł się oszołomiony. Usiadł. Co się
stało? Aha  przypomniał sobie  to ciemne wino& mikstura&
Rozejrzał się wokoło. Wcią\ był na platformie. Wokół zaś spały mo\e ze dwa tuziny
Leśnych Ludzi, niektórzy kołysali się na siedząco. Noc wcią\ jeszcze trwała, a Conan nie
potrafił powiedzieć, jak długo spał. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • exclamation.htw.pl