[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Obraz dla obecnej kontemplacji: Przedstawmy sobie Jezusa jako dorastającego chłopca,
młodzieńca, mężczyznę. Wyobrazmy Go sobie na modlitwie w synagodze, w samotności na
łonie przyrody, przy pracy. Przedstawmy Go sobie także w rozmowie z Rodzicami,
z rówieśnikami, w rozmowie z sąsiadami itp.
Prośba o owoc kontemplacji: Prośmy Jezusa, aby Jego ukryte życie było dla nas wielką
szkołą bezinteresownego szukania więzi z Bogiem. Prośmy także, aby atmosfera
nazaretańskiego domu, pełna ludzkiego ciepła i życzliwości, udzieliła się także nam, byśmy
usiłowali wprowadzić ją w naszym otoczeniu: w naszej rodzinie, wspólnocie, w gronie
przyjaciół.
1. Trzydzieści lat w ukryciu
Dwa krótkie fragmenty Ewangelii wg św. Aukasza, które przeczytaliśmy, opisują nam
trzydzieści lat ukrytego życia Jezusa w Nazarecie. Oba opisy nie przekazują nam praktycznie
żadnych szczegółów historycznych. Nie wspominają o doświadczeniach dzieciństwa,
o wczesnych latach młodości. Nie mówią także nic o dojrzałym życiu Jezusa przed Jego
publiczną działalnością. Wspominają jedynie, iż przebywał w Nazarecie i dobrze się
rozwijał, jak każde zdrowe, otoczone troskliwą opieką i miłością rodziny dziecko.
A mimo to te dwie krótkie notatki posiadają ogromne znaczenie. Ukazują bowiem zwięzle
dorastanie Jezusa do tego, kim będzie On w czasie swojej publicznej działalności; kim będzie
podczas swojej męki i śmierci.
Trzydzieści lat życia ukrytego w Nazarecie, w których z pozoru nic się nie działo, wypełnia
długie, pokorne i ciche wzrastanie Jezusa w łasce u Boga i u ludzi. Przez trzy dziesięciolecia
Chrystus uczy się całkowitego oddawania się Ojcu, pełnienia Jego woli. Przez trzydzieści lat
Jezus uczy się pokornej i cierpliwej służby bliznim. Długie lata życia w ukryciu nie są mniej
ważne niż trzy lata publicznej działalności.
Mieszkańcy Nazaretu, którzy na co dzień przebywali z Jezusem, rozmawiali z Nim, modlili
się z Nim w synagodze, będą się dziwić podczas Jego publicznej działalności i będą pytać:
Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na
imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją
wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko? I powątpiewali o Nim (Mt 13, 54 57).
Jezus nie wyróżniał się niczym nadzwyczajnym, co miałoby zapowiadać Jego niezwykłą
przyszłość. Stąd to spontaniczne pytanie mieszkańców Nazaretu: Dlaczego więc dziś jest On
taki inny, dlaczego dziś tak bardzo się wyróżnia?
Zdziwienie i zaskoczenie mieszkańców Nazaretu świadczy jedynie o ich nieświadomości.
Nie mieli bowiem dostępu do tego, co działo się w Jezusie od pierwszych lat Jego życia, aż
do wyjścia z Nazaretu.
To długie i pokorne życie Jezusa w ukryciu uczy nas ważnej prawdy o życiu duchowym
człowieka: tajemnica Boga w nas wzrasta w ciszy. Tajemnica Boga w człowieku wzrasta
w sposób niewidoczny dla ludzkiego oka. Wzrasta jak ziarno wrzucone w ziemię. Chociaż na
zewnątrz nie widać ziarna ani też jego wzrostu, to jednak w miarę upływu czasu doświadcza
się jego owoców.
Ewangelia nie opisuje nam szczegółowo, co Jezus robił w Nazarecie. Odwołując się jednak
do znajomości codziennego życia w Palestynie w czasach Chrystusa możemy towarzyszyć
Jezusowi w Jego codziennej pracy, w Jego modlitwie, przy posiłkach rodzinnych,
w rozmowach z Maryią, z Józefem, w rozmowach z towarzyszami dzieciństwa.
Na zewnątrz Jezus nie wyróżniał się niczym szczególnym. Był pobożnym, prawowiernym
%7łydem, jak wielu innych w Jego czasach. Był podobny do swoich ziomków we wszystkim,
oprócz ich grzechów.
Jezus jako małe dziecko uczył się chodzić, mówić; uczył się podstawowych zachowań
i czynności człowieka. Jako dorastający chłopiec uczył się pracować, modlić, zapoznawał się
z Torą, pomagał swoim Rodzicom. Z pewnością bawił się ze swoimi rówieśnikami, jak
każde zdrowe dziecko.
Usiłujmy przebić się przez nasze wyobrażenia o Jezusie oparte o zachodnią ikonografię. Zbyt
często ukazuje nam ona Chrystusa w sposób sztywny, w sposób zbyt uroczysty. Proponuje
nam w Jezusie obraz życia zbyt oddalonego od zwyczajnego, prostego, codziennego życia
człowieka.
Dziękujmy Chrystusowi, iż wszedł w monotonię ludzkiego życia. %7łycie Jezusa w Nazarecie
objawia nam, iż monotonia codzienności nie musi być męcząca czy tym bardziej niszcząca.
Może stać się miejscem otwarcia na miłość; na miłość Boga, na miłość bliznich, na miłość
siebie samego.
Monotonna codzienność może stać się miejscem przyjmowania i dawania istoty ludzkiego
życia: miłości. W monotonnej codzienności można być szczęśliwym. Do ludzkiego szczęścia
nie jest konieczny kolorowy  ale jakżeż często pusty  wielki świat zmysłowych uciech
i wrażeń.
Prośmy o głębokie poznanie wiary, że my również jesteśmy zaproszeni w jakiejś formie do
życia ukrytego. Każdemu z nas Jezus ofiaruje życie ukryte. Niektórych wzywa do
całkowitego ukrycia się w życiu zakonnym. Innych wzywa do ukrycia się w zacisze życia
rodzinnego. Innych jeszcze wzywa do ukrycia się w samotności, która nie wiąże się jednak
z żadną prawnie ukształtowaną wspólnotą.
Ale nawet wówczas, kiedy posiadamy ważne funkcje społeczne i nie możemy tak łatwo
ukryć się przed innymi, jesteśmy zaproszeni, aby od czasu do czasu ofiarować sobie okresy
życia ukrytego. Im większa spoczywa na nas odpowiedzialność, tym bardziej potrzebujemy
chwil życia ukrytego. Podobnie jak Jezus w czasie swojej publicznej działalności, również
i my winniśmy oddalać się na pustynię, aby szukać obecności Boga. wiczenia duchowne,
które odprawiamy, są takim właśnie czasem życia ukrytego. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • exclamation.htw.pl