[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nim zdążył się odezwać. Pojęcia nie miałam, o czym pisał, ale podobał mi się styl.
Po roku zaczęło do mnie docierać i zaczęłam się zastanawiać nad tym, co czytam
i co to ma wspólnego ze mną. Pamiętam, jakim szokiem było, gdy sobie uświa-
domiłam, że coś jest poważnie nie w porządku, gdy dziesięciolatek musi kraść po
gospodach.
 Fakt  zgodziłem się.  Dziesięciolatek powinien być w stanie kraść na
ulicach.
 Przestań!
 Dlaczego?  spytałem uprzejmie.  Każdy ma prawo do własnego zda-
nia. A wracając do tematu, to właśnie wtedy zdecydowałaś się uratować świat.
131
Lata doświadczeń nauczyły ją cierpliwości, bo nie patrzyła na mnie z wyrzu-
tem, jak zrobiłby to Paresh, ani nie obraziła się i nie zamilkła, jak miałoby to
miejsce z Cawti. Zamiast tego potrząsnęła głową i powiedziała spokojnie:
 To nigdy nie jest takie proste. Zaczęłam rozmawiać z Kellym i zaczęli-
śmy dyskutować. Dopiero znacznie pózniej zrozumiałam, że jedynym powodem,
dla którego do niego wracałam, było to, że tylko on słuchał tego co mówiłam
i traktował mnie poważnie. Wątpię, bym zdecydowała się kiedykolwiek coś zro-
bić, gdyby nie to, że akurat w tamtym roku nałożyli podatek knajpiany.
Przytaknąłem. Było to, jeszcze zanim mnie samego obchodziły podobne kwe-
stie, ale pamiętam, jak ojciec o tym mówił tym specyficznym przyciszonym gło-
sem, którego używał zawsze, gdy władze zrobiły coś, czego nie pochwalał.
 I co wtedy się stało?  spytałem.
Roześmiała się.
 Cała masa rzeczy. Gospoda została zamknięta i praktycznie natychmiast
sprzedana, a nowy właściciel nie zamierzał jej otwierać, dopóki sytuacja z po-
datkiem ostatecznie się nie wyjaśni. W ten sposób znalazłam się na ulicy i bez
pracy. Tego samego dnia spotkałam Kelly ego, a w gazetce był duży artykuł na
ten temat. Powiedziałam mu, co myślę o głupiej pisaninie o poważnych, prawdzi-
wych sprawach, i dopiero na mnie naskoczył. Powiedział, że gazeta zawsze pisze
o prawdziwych sprawach i że to jedyny sposób, by uratować miejsca pracy, a po-
tem się rozkręcił. Niewiele z tego pamiętam, ale byłam wściekła i nie myślałam
całkiem trzezwo. Powiedziałam mu, że cały problem wziął się stąd, że Cesarzowa
jest chciwa, a on, że jest zdesperowana, bo potrzebuje pieniędzy na to i na tamto,
i zaczęło to brzmieć tak, jakby był po jej stronie. Wściekłam się i przez lata go nie
widziałam.
 W takim razie co zrobiłaś?
 Znalazłam inną gospodę w dragaeriańskiej części miasta. Ponieważ oni
nie rozróżniają, w jakim wieku jesteśmy, pozwolili mi obsługiwać gości. Okazało
się, że kelner zginął tydzień wcześniej od ciosu nożem. To mi powinno uzmysło-
wić, gdzie trafiłam, ale nie uzmysłowiło. Znalazłam pokój po tej stronie Tyorine
i codziennie szłam do pracy dwie mile. I przechodziłam koło małej księgarenki.
Spędzałam w niej wiele czasu, ale był to doskonale spędzony czas. Najbardziej
lubiłam książki historyczne  o historii Dragaerian, nie ludzi. I powieści, choć
miałam trudności z zapamiętaniem ich treści. Wyobrażałam sobie, że jestem Dzu-
rem-bohaterem i wygrywam bitwę pod Seven Pines, a zaraz potem atakuję Górę
Dzur i walczę ze złą jędzą, która tam mieszka. Co się stało?
Chyba miałem głupią minę, słysząc określenie  jędza użyte wobec Sethry
Lavode  jeszcze nikt jej tak przy mnie nie nazwał.
 Nic  zapewniłem ją i zmieniłem temat.  Kiedy ponownie spotkałaś
Kelly ego?
Moja klawa była już na tyle zimna, że szklankę dało się złapać, i na tyle jeszcze
132
ciepła, że można było ją pić. Więc wypiłem trochę.
 Po wprowadzeniu podatku pogłównego we Wschodniej Dzielnicy. Małżeń-
stwo mieszkające niedaleko też umiało czytać, stąd się znaliśmy. Spotkali grupę
ludzi próbujących wystosować petycję przeciwko jego wprowadzeniu adresowaną
do Cesarzowej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • exclamation.htw.pl